Król jest nagi. Widzi to mieszczański dwór, nie widzi król. Te słowa i bajka „Nowe szaty króla" autorstwa Hansa Christiana Andersena przychodzą mi do głowy po lekturze oświadczenia, jakie w piątek wydał wicestarosta Bogdan Chomyn.

Dowiaduję się oto z niego, że wykorzystuję GOLDAP.INFO w sposób nieetyczny do personalnych ataków na starostę gołdapskiego. „Przykłady te znajdują się zarówno w gazecie Kurier Gołdapski, z którą on współpracuje jak i na jego stronie internetowej" - twierdzi Bogdan Chomyn. Niestety, nie podaje tych przykładów. Chętnie bym je poznał, bo nie za bardzo wiem, co ma na myśli. Konia z rzędem temu, kto znajdzie jakikolwiek materiał z ostatnich kilku miesięcy, w których oceniałem zachowanie starosty. Jego dwór coś jednak znajduje. Tak przy okazji, współpracuję też z Radiem 5 i kilkoma innymi mediami.

W oświadczeniu można przeczytać , że „Ostatnio ocenia pracę Starosty za 3,5 roku. Dlaczego nie za 4 lata- nikt nie wie. Dlaczego w tym czasie, również nie wiadomo. Równie dobrze może oceniać i za pół roku." Teraz już chyba wiem, o co chodzi. Dwór starosty ma kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem. „Smotrisz w knigu, widzisz figu" - mniej więcej tak brzmi powiedzenie, które idealnie tu pasuje. Jak zapewne Państwo już zauważyli, Bogdan Chomyn pije do ankiety, w której postawione jest pytanie „Jaką ocenę (w szkolnej skali) wystawiłbyś staroście gołdapskiemu Jarosławowi Podziewskiemu za ostatnie 3,5 roku jego pracy?" Wicestarosta widać nie zauważył, że to nie ja oceniam, a oceniają czytelnicy. Oceniają 3,5 roku, a więc obecną kadencję starosty.

Do słów o prowadzeniu swojej kampanii wyborczej w 2006 roku, w którym to startowałem z komitetu wyborczego wyborców Wspólny Powiat Gospodarne Gminy (tak, tak, z komitetu starosty), nie będę się szeroko odnosił. Uważam bowiem, że każdy prowadzi ją w sposób, jaki uważa za odpowiedni. Ja uznałem, że dobrym sposobem będzie ten, który wówczas wybrałem. Banner miałem jednak na boku samochodu, a nie na dachu. Dzięki temu uniknąłem potem choćby znajdowania swojej twarzy na plakatach, walających się po ulicach. Ostatnio przeglądając forum natknąłem się na swój post sprzed lat i wyszło mi, że choć w radzie nie jestem, to swój program w większości zrealizowałem :)

Bardzo zabawne są też słowa Chomyna „Biorąc pod uwagę nasilające się ataki personalne, nie będące krytyką, Radni Powiatu na Sesji Rady w dniu 29 stycznia 2009 roku dokonali oceny działalności pisarskiej J. Rakowskiego. Wypadł źle.". Pojawia się pytanie - a kogo to obchodzi? Komuna skończyła się wiele lat temu. Teraz nie trzeba mieć błogosławieństwa władz, aby pisać. Czyżby PZPR-owska przeszłość "niektórych" osób tak mocno się w nich odzywała? Poza tym przywoływanie pisma sprzed 1,5 roku to ciekawe posuniecie. Nie każdy bowiem spojrzy na datę jego wydania...

Dla mnie liczy się głos moich czytelników czyli Państwa. Krytykę przyjmuję, za pochwały dziękuję. Ostatnio spotkał mnie ogromny zaszczyt, bowiem za moją pracę Stowarzyszenie „Fabryka cudów" postanowiło zgłosić moją osobę do nagrody „Romincki Ryś".

„Portal goldap.info jest pierwszą platformą informacyjną Gołdapi. Platformą stworzoną przez p. Jacka Rakowskiego - gołdapianina, który nie boi się publikować artykuły, czasem niewygodne dla władz, jednak traktujące o bieżących sprawach mieszkańców. W okresie funkcjonowania portalu rozwinął się poziom zamieszczanych tam treści, jak również poziom „odwiedzin" strony. Nie można nie zauważyć, że autor publikowanych treści dokłada starań, by w sprawach spornych wysłuchać wszystkich stron sporu - o ile strony chcą rozmawiać... Świadczy to o najwyższym stopniu staranności wkładanej w wykonywaną niemal społecznie pracę." - napisali autorzy we wniosku. Gdy dowiedziałem się o ich zamiarach, łezka mi się w oku zakręciła. Choć bardzo często spotykam się z Państwa ciepłymi słowami, to wniosek ten wyjątkowo mocno mobilizuje mnie do dalszej pracy. Okazuje się jednak, że i z tego faktu dwór starosty może zrobić pożytek.

- Dodać należy, że J. Rakowski zabiega przez jedną z organizacji pozarządowych o nagrodę „Rysia Rominckiego - nagrody Starosty" - pisze Bogdan Chomyn. Prawda, jak ładnie można zakręcić kota ogonem?

Na zakończenie jeszcze trzy fragmenty oświadczenia:

„W prowadzonym również jako gra plebiscycie przez Gazetę Współczesną zwyciężył w konkursie na najlepszego starostę. Natomiast w grze na najlepszego polityka w ogólnopolskim konkursie Dobrzy Politycy przez długi okres stał na czele tej stawki!" To co organizuje J. Rakowski jest po prostu hucpą i nie ma nic wspólnego z dobrym obyczajem, etyką, nie mówiąc o jakimkolwiek dziennikarstwie."

Teraz rozumiem. Źle Państwo głosują i dlatego jest tak, jak jest. Od dawna śledzę wyniki ogólnopolskiej ankiety dobrzypolitycy.pl. W chwili mojego pisania (23.45 08/05) starosta jest na 10 lokacie. W ostatnich dniach jego pozycja zmieniała się miedzy 7 a 13. Kilka miesięcy temu był najgorzej ocenianym, potem przez pewien czas był na czele.

Przywołana ankieta Gazety Współczesnej była oparta na głosowaniu SMS, a więc takim samym, na którym jest ankieta GOLDAP.INFO. Jak dobrze pamiętam, w przypadku GW SMS kosztował 2,44zł. Jaki jest z tego wniosek? Jak starostę oceniają dobrze, to jest super, jak źle, to jest to hucpa (słownik PWN: bezczelne oszustwo, łgarstwo, bezczelność, tupet, arogancja).

„Stąd oświadczamy, że Jarosław Podziewski - Starosta Gołdapski nie bierze udziału w tej grze i prosi o niewysyłanie jakichkolwiek SMS- ów, i na tak i na nie, ponieważ gra nie jest uczciwa i przynosi tylko zysk prowadzącemu portal co trzeba powiedzieć wprost czemu to ma służyć. Jeśli będzie to jawne, to zmienia postać rzeczy."

I bardzo dobrze, że nie bierze. Głosowanie samemu na siebie to byłby dopiero wstyd, choć.... Szkoda jednak, że starosta nie wyjaśnił, na czym polega ta nieuczciwość. Na tym, że ankieta przynosi zysk? Brawo. Odbijając piłeczkę można by zapytać, dlaczego starosta zachowuje się tak, a nie inaczej. Może warto wprost powiedzieć, czemu to służy? Chęć zaistnienia, poniżenia, znalezienia się na językach ludzi? Warto w tym miejscu przypomnieć politykę PiS wobec TVN i bojkot stacji przez ich polityków. Prawda, że bardzo podobne? Ciekawe, czy podobne będzie też zakończenie lokalnego bojkotu GOLDAP.INFO przez niektórych włodzarzy ze starostwa :)

Również podobnie jak TVN jest przedsiębiorstwem, które ma zarabiać, tak samo moje medium ma przynosić dochody. Czyżby było to aż tak dziwne dla członków dworu starosty? Powiem więcej. Z czasem będą pojawiać się kolejne, płatne rzeczy na portalu. Chciałbym bowiem, aby moja redakcja miała na stałe i na zawsze co najmniej jeden etat dla dziennikarza, a kto wie, może i więcej. To zaś kosztuje.

„Nie zamierzamy z tym panem prowadzić polemiki i bez komentarza, gdyż to Nasze miasto i wszyscy wiedzą o co tak naprawdę niektórym chodzi."

Po co polemiki i komenatrze, można wydać oświadczenie, prawda?

Pisząc w styczniu materiał o licytacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przemilczałem pewną rzecz. Swoje gadżety na nią zaoferował między innymi starosta Jarosław Podziewski. Wśród nich był kupon, który uprawniał do spędzenia dnia ze starostą. Jego licytacja zaczęła się przed godziną 20.00. Uczestnicy licytacji zaoferowali za niego 1,50zł, i to po kilku namowach prowadzącego. Gdy nikt nie chciał podbić ceny, prowadzący przerwał licytację na czas puszczenia światełka do nieba. W ponownej licytacji cena również była podobna. Nic nie pomagały też słowa do publiczności, kierowane przez obecnego na sali starostę. Honor licytacji uratował dopiero pan Galiński, który zaoferował bodajże 50zł i ją wygrał. Warto podkreślić, że gadżety innych darczyńców w większości sprzedawane były za sumy trzycyfrowe.

Jak na dłoni widać więc, że "wszyscy wiedzą, o co chodzi". Po prostu "król jest nagi".