Radny Andrzej Tobolski i burmistrz Tomasz Luto wymieniają „ciosy” nie tylko podczas posiedzeń komisji czy rady miejskiej. Czynią to również na facebooku.
Dziś radny na wspomnianym portalu społecznościowym napisał m.in., że „Pan Burmistrz Luto chwilę po ujawnieniu podczas sesji nieprawidłowości dot. wykorzystywania samochodu służbowego do celów prywatnych groził mi, że jestem już trupem a jego ludzie zetną mi łeb i będą go kopali jak piłką.”. Dosyć szybko burmistrz odniósł się do tych słów. Co ciekawe, nie zaprzeczył wprost słowom radnego, ale napisał, że „Oczywiście kwestią pomówień zajmą się odpowiednie służby.”.
Kolejny krok w kierunku dna w lokalnej samorządowej polityce został zrobiony. Co będzie dalej?