KRAJ/WOJ. WARMIŃSKO-MAZURSKIE. Zachowują się hałaśliwie i wulgarnie, bywają agresywni, niszczą mienie i zaśmiecają okolicę. Stali bywalcy nocnych sklepów monopolowych to zmora mieszkańców polskich miast. Czy punkty z alkoholem muszą naprawdę znajdować się niemal na każdym rogu? Czy samorządy mogą ograniczyć liczbę punktów sprzedaży, aby poprawić bezpieczeństwo i komfort życia mieszkańców? Nasz kraj znajduje w światowej czołówce pod względem dostępności alkoholu - alarmuje Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Z najnowszych danych PARPA wynika, że w woj. warmińsko-mazurskim na jeden punkt sprzedaży alkoholu przypada tylko 248 osób. To trzeci najgorszy wynik w kraju. Co jeszcze bardziej niepokojące, są gminy, w których na jeden sklep przypada zaledwie kilkudziesięciu mieszkańców. Tymczasem zdaniem ekspertów w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo obywateli ta liczba powinna wynosić co najmniej tysiąc!
Najgorzej sytuacja wygląda we Fromborku. W tej liczącej niewiele ponad 3,7 tys. mieszkańców gminie są aż 54 sklepy monopolowe oraz lokale serwujące napoje wyskokowe. Oznacza to, że na jeden punkt przypada tam 70 osób. W Małdytach ta liczba wynosi 79, w Jedwabnem - 96.
Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych rozpoczyna właśnie akcję informacyjną, która ma zachęcić samorządy gminne do ograniczania dostępności alkoholu. Chodzi o zmniejszanie liczby punktów, w których można nabyć napoje z procentami.
Alkohol można kupić niemal wszędzie i o każdej porze. Obecnie na jeden punkt sprzedaży napojów alkoholowych w Polsce przypadają 273 osoby. Aby mówić o skutecznym ograniczaniu dostępności, wartość ta powinna wynosić od 1 tys. do 1,6 tys.
Krzysztof Brzózka, dyrektor PARPA
PARPA uruchomiła stronę internetową www.ograniczdostepnosc.pl. Przypomina tam gminom, że tylko radni mogą ograniczać fizyczną dostępność alkoholu, obniżając limit sklepów i lokali gastronomicznych, w których jest sprzedawany. Według badań naukowych to jedna z najskuteczniejszych metod redukcji różnych problemów społecznych, generujących ogromne koszty w ochronie zdrowia, pomocy społecznej czy wymiarze sprawiedliwości. Eksperci szacują, że w sumie mogą one wynosić od 0,9 do nawet 2,4% produktu krajowego brutto. Biorąc pod uwagę polski PKB z 2014 r., okazuje się, że w wymiarze ekonomicznym zbyt duża dostępność alkoholu może nas kosztować nawet 16 -41 mld zł.
Większość gmin nie bacząc na koszty społeczne i ekonomiczne dostosowuje liczbę punktów sprzedaży alkoholu do potrzeb przedsiębiorców. Tymczasem jak zauważa dyrektor PARPA wpływy do gminnej kasy z wydawania zezwoleń w żaden sposób nie pokrywają kosztów szkód spowodowanych przez alkohol.
- Analizy pokazują, że każda złotówka z tzw. korkowego to cztery złote wydane później na lecznictwo odwykowe, straty spowodowane przez nietrzeźwych itp.
Krzysztof Brzózka, dyrektor PARPA
PARPA powołuje się na szereg badań, które dowodzą, że racjonalna polityka w zakresie limitowania dostępności alkoholu przekłada się na zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców. Kiedy w Finlandii w dosyć krótkim czasie wzrosła liczba punktów sprzedaży, a uzyskanie pozwolenia na handel alkoholem stało się znacznie łatwiejsze, spożycie alkoholu wzrosło o prawie połowę. Z kolei liczba aresztowań za zakłócenia porządku po alkoholu zwiększyła się o 80% wśród mężczyzn i 160% wśród kobiet. Z drugiej strony, po tym jak w pewnej miejscowości w Australii wprowadzono ograniczenia w godzinach sprzedaży alkoholu, okazało się, że ciągu kolejnych dwóch lat spożycie spadło o prawie 20%, a liczba przyjęć kobiet do schronisk dla ofiar przemocy zmniejszyła się o 46%. To tylko niektóre z bogatej listy badań wskazujących na jednoznaczny związek między dostępnością alkoholu a jego spożyciem i problemami z tym związanymi. PARPA apeluje, by samorządowcy brali pod uwagę przede wszystkim dobro mieszkańców - ich zdrowie i bezpieczeństwo. Zdaniem dyrektora Agencji protestować przeciwko ograniczaniu dostępności alkoholu mogą jedynie osoby pijące nadmiernie i szkodliwie.
Pozostali będą zadowoleni z bardziej restrykcyjnej polityki
Krzysztof Brzózka, dyrektor PARPA