23 kwietnia Rominta Gołdap wygrała wyjazdowe spotkanie ze znacznie wyżej notowanym ze Startem Nidzicą 3:0. Gospodarze jeszcze w trakcie meczu widząc perspektywę porażki zdecydowali się wszelkimi możliwymi sposobami zmienić wynik na swoja korzyść. I niewiele brakowało, aby się to im udało.

W trakcie meczu, w 65 minucie kapitan zespołu gospodarzy poprosili sędziego, by Michał Sadłos okazał dokument tożsamości (do posiadania takowego zobowiązuje regulamin rozgrywek IV ligi). Jeden z kibiców zarzucił mu, że tydzień wcześniej grał w drużynie Vęgowii Węgorzewo. Było to oczywiście nieprawdą. Okazało się jednak, że nasz zawodnik nie miał żadnego dokumentu ze zdjęciem przy sobie. Po spotkaniu Nidziczanie zażądali więc walkoweru, gdyż „nie wiadomo, czy Michał Sadłos to rzeczywiści Michał Sadłos". Na nic zdał się fakt, iż był on m.in. znany osobiście obserwatorowi meczu. Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej po zapoznaniu się ze sprawą przyznał rację Startowi i wynik zweryfikował na jego korzyść.

 

Jesteśmy na Google News - obserwuj nas!

 

Podobał Ci się artykuł? Doceniasz działalność goldap.info?
Jeśli uważasz, że to co robimy jest wartościowe, postaw nam wirtualną kawę.

Klub Rominty nie zamierzał się poddawać. Złożone zostało odwołanie od tej decyzji. We wtorek zajęła się nim Komisja Odwoławcza WMZPN. Po zapoznaniu się z dokumentami oraz zeznaniami sędziów, obserwatora, pechowego zawodnika Rominty oraz sekretarza klubu uznała, że regulamin rozgrywek ligowych choć został naruszony, to nie jest to powód do przyznania walkoweru. Wynik został ponownie zweryfikowany na korzyść Rominty. Gołdapski klub zobowiązany  też został do zapłaty 300zł kary za nieposiadanie przez Michała Sadłosa w trakcie meczu wymaganych dokumentów. Kara ta została już opłacona.

W aktualnej sytuacji Rominty i jej pozycji w ligowej tabeli „odzyskane" punkty te są bardzo ważne. Być może to one zdecydują o tym, że nasz zespół będzie w przyszłym sezonie nadal grał w IV lidze.