Godzina mijająca między 19:00 a 20:00 to godzina wstępu na nocną randkę z książką w naszym gimnazjum. Trzeba dodać, że jest 26 stycznia – pierwszy dzień ferii... oprócz uczniów są z nami dwie nauczycielki: polonistka Ewa Jurkiewicz i wychowawczyni Agata Pietrołaj. Razem z opiekunkami udajemy się do biblioteki, gdzie... niespodzianka: wita nas pani bibliotekarka Małgorzata Obara. Tam wszystko się zaczyna...

Pierwsze zadanie to odpowiedzieć na pytanie: Co by ciebie zaskoczyło w szkolnej bibliotece? Każdy zapisuje swoje propozycje. Potem, w celu przełamania lodów (jest nas niewielu, ale z różnych klas), przeprowadzamy grę integracyjną Ja i moje zainteresowania czytelnicze. Okazało się, że 80 % osób zgromadzonych nie lubi... czytać książek! Uf... ciężkie zadanie przed nami, bo dziś każdy ma książkę... wypożyczyć. Z drugiej strony to fantastycznie, że właśnie oni przyszli na nasze zaproszenie!

Czas na sztafetę literacką, w której każda z trzech drużyn biega ze świetlicy do biblioteki, aby zapamiętać część tekstu literackiego i później go napisać bezbłędnie. Ruch, śmiech i książki w tym uczestniczą!

Tu też pani Ewa (bo pani bibliotekarki już nie ma) wypożycza chętnym książki. Emocje rosną, bo pytanie, ile osób wypożyczy, ile udało się nam zachęcić... i zwycięstwo: książkę bierze każdy uczestnik spotkania – udana randka!

W jeszcze lepszy klimat wprowadza nas (uczestników i organizatorów) gra kalambury, związana z przysłowiami. Wszyscy śmiejmy się do łez , ale bawiąc, świetnie się uczymy.

W końcu czas na bliższe poznanie zawartości naszej biblioteki. I znów gra integracyjna, w której (na podstawie powtarzających się słów) trzeba zgadnąć tytuł książki (będzie można wypożyczyć je ze szkolnych zbiorów). Inne zadanie ma na celu uświadomienie uczestnikom, że księgozbiór tworzą ludzie, czyli i... my. W tym celu i aby pobudzić wyobraźnię uczestników w następnym zadaniu powstają dwie krótkie książki o... bibliotece marzeń. Piszemy losowo prace zbiorcze, korzystając z TIK w sali polonistycznej nr 12.

Po krótkiej przerwie udajemy się ponownie do biblioteki, łączymy się w grupy i czytamy fragmenty książek, ale jak! Każda grupa inscenizuje, improwizuje, każda ma swój ciekawy styl. Wesołe towarzyszki te książki, bowiem śmiejemy się nawet czytając kryminały.

Wracamy do świetlicy, gdzie rozgrywamy grupoliadę (na wzór familiady). Po zaciętej walce grup Romantycznej i Przygodowej panuje... remis. I w końcu nie liczą się tu wygrana-przegrana, bo każdy, kto zdecydował się dziś na randkę z książką, jest wygrany!

Dla większych emocji przeprowadzamy grę: Zgadywanki literackie, tu nieźle trzeba się natrudzić. Jeszcze kilka zadań i nocka mija, niektórzy się pokładają, ale inni wciąż są rześcy. Wczesnym rankiem, gdy czas zakończenia naszej randki z książką bliski, podliczamy punkty i wyłaniamy Najlepszego Randkowicza: Kaję Rozmysłowską z klasy III a. To ona otrzymała Klucz do biblioteki i Czytający Kapelusz. Uroczyście otwiera szkolną bibliotekę, robimy pamiątkową fotkę i mówimy bibliotece: do widzenia.

Po zakończonej nocy chyba każdy wraca do domu z dobrymi wspomnieniami i uśmiechem na twarzy... niektórzy proszą o powtórzenie tego spotkania, a my mówimy z uśmiechem, że być może, ale tym razem biletem wstępu będzie... opowiedzenie przeczytanej książki. To dodany plus naszej akcji – wizja następnej... nocnej randki z książką w szkolnej bibliotece!

Dominika Piela i Ewa Jurkiewicz (szefowe Gry Czytelniczej w II s)