Było około godziny 10.30, gdy w powiatowym stanowisku kierowania straży pożarnej zadzwonił telefon. Okazało się, że Botkunach płonął samochód osobowy. Wysłani na miejsce strażacy przystąpili do gaszenia pojazdu. Zupełnie jak nieraz na ćwiczeniach, ale tym razem to się działo naprawdę.

VW golf zapalił się jeszcze w czasie jazdy. Dym zaczął wydobywać się spod maski. Niewykluczone że to dlatego, że spadł przewód paliwowy. Kierowca zjechał na podwórko w pobliżu domu, wziął gaśnicę i próbował sam ugasić. Niestety, ogień bardzo szybko się rozprzestrzenił na całe auto. Po kilkunastu minutach mimo akcji strażaków, z samochodu zostały niemal same blachy. Na szczęście ludziom się nic nie stało.

 

Jesteśmy na Google News - obserwuj nas!

 

Podobał Ci się artykuł? Doceniasz działalność goldap.info?
Jeśli uważasz, że to co robimy jest wartościowe, postaw nam wirtualną kawę.