W nocy z poniedziałku na wtorek oficer dyżurny gołdapskiej policji został powiadomiony o wypadku w Jabłońskich. Świadek zdarzenia zgłosił, że Audi wpadło do przydrożnego rowu. Na miejsce zostali natychmiast skierowani funkcjonariusze, którzy zastali przy samochodzie młodego mężczyznę. W trakcie ustaleń okazało się, że oprócz niego w pojeździe była jeszcze jedna osoba. Po niedługim czasie na miejscu pojawił się drugi mężczyzna. W chwili zatrzymania obaj byli pijani i nie potrafili dokładnie określić, co się stało i kto kierował. Mężczyźni zmieniali często wersję zdarzenia. 19 i 21-latek trafili do policyjnej celi. Funkcjonariusze wydziału kryminalnego wyjaśniając okoliczności zdarzenia przeprowadzili oględziny miejsca, zabezpieczyli ślady oraz przesłuchali świadków. Następnego dnia po wytrzeźwieniu obaj mężczyźni przypomnieli sobie, co się w nocy wydarzyło. Paweł K. usłyszał zarzut, do którego się przyznał. Ponadto w toku prowadzonych czynności okazało się, że mieszkaniec powiatu gołdapskiego nie posiadał wcale prawa jazdy. W chwili zatrzymania 21-latek miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna został ukarany 500 złotowym mandatem za brak uprawnień do kierowania, natomiast za jazdę w stanie nietrzeźwości odpowie przed sądem. Teraz grozi mu kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.