Gołdapscy policjanci ustalili i zatrzymali trzech mężczyzn podejrzanych o włamanie i kradzież elementów systemu centralnego ogrzewania. Krzysztof D. i Ryszard D. oraz Daniel N. z budynku jednej z firm wymontowali rury miedziane warte około 8 tysięcy złotych. Skradzione łupy za pośrednictwem 25-letniej kobiety sprzedali w okolicznych skupach złomu. Wszyscy „zaangażowani" w przestępczy proceder trafili do policyjnych cel. Cała czwórka usłyszała już zarzuty, do których się przyznała.
Do włamania doszło pomiędzy 7 a 10 marca br. na terenie jednej z gołdapskich firm. Policjanci wydziału kryminalnego pracując nad tą sprawą już po kilku dniach ustalili tożsamość trzech podejrzanych mężczyzn. Jak się okazało, sprawcy dostali się do budynku przez otwór wentylacyjny. Następnie kolejno „odwiedzali" poszczególne pomieszczenia, skąd wycinali elementy systemu centralnego ogrzewania. Wartość wymontowanych rur miedzianych wyniosła około 8 tysięcy złotych. Funkcjonariusze szczegółowo wyjaśniając prowadzone postępowanie dotarli do 25-letniej kobiety, która zajęła się sprzedażą łupów w okolicznych skupach złomu. Cała czwórka trafiła do policyjnych celi. Ryszard i Krzysztof D., Daniel N. oraz Iwona Z. usłyszeli już zarzuty, do których się przyznali.
Dodatkowo o kolejne zarzuty „wzbogacili się" 19-letni Daniel N., który z placu tej samej firmy ukradł akumulator oraz 65-letni Ryszard D. i jego 25-letni syn Krzysztof, którzy podejrzani są o kradzież i pomoc w zbyciu elektronarzędzi. Zdarzenia miały miejsce jeszcze w ubiegłym roku.
W najbliższym czasie mieszkańcy Gołdapi będą tłumaczyć się przed sądem. Kodeks karny za przestępstwo kradzieży z włamaniem przewiduje karę pozbawienia wolności do 10 lat natomiast za pasterstwo do 5 lat więzienia.