Około godziny 17 w tzw. „wąwozie" pobliżu ul. Reymonta pod przechodzącym przez rozlany strumyk 10-latkiem załamał się lód. Wpadł do wody na ok. 40cm i nie był wstanie się sam wydostać. Bardzo przytomnie zachował się jego rówieśnik, który błyskawicznie zadzwonił po pomoc do straży pożarnej.
Strażacy po przybyciu na miejsce wyciągnęli chłopca, okryli go kocem i zabrali do swojego samochodu, by się ogrzał. Po przebyciu karetki przekazali go jej załodze. Życiu dziecka nie zagraża niebezpieczeństwo.