Policjanci wydziału kryminalnego przedstawili zarzuty dwóm mieszkańcom Gołdapi, którzy wspólnie dokonali kradzieży i włamania do samochodu. Krzysztof H. i Paweł Ż. zostali zatrzymani w policyjnej celi. Funkcjonariusze odzyskali także skradzione mienie. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę pozbawienia wolności do 10 lat.
Do zdarzenia doszło w ubiegły piątek w Gołdapi około południa. Wtedy to dwaj młodzi mężczyźni postanowili włamać się do samochodu osobowego zaparkowanego przy ulicy Wczasowej. Krzysztof H. i Paweł Ż. aby dostać się do środka Opla wykorzystali scyzoryk. Łupem młodych włamywaczy padł transmiter do odtwarzania muzyki wraz z kartą pamięci. Jak się okazało 33 i 25-latek z łupów wartych około pięćdziesięciu złotych nie cieszyli się długo, ponieważ całe zajście zarejestrowała kamera monitoringu. W chwili zatrzymania obaj byli pod wpływem alkoholu. Badanie na jego zawartość wykazało u Krzysztofa H. ponad 3 promile, a u Pawła Ż. dwa promile. Teraz obaj za swoje postępowanie odpowiedzą przed sądem.
Wczoraj około godz. 17.00 do gołdapskiej komendy zgłosiła się kobieta, która oświadczyła, że poprzedniego dnia rano wyszła z domu i do tej pory nie powróciła jej córka. Jak stwierdziła zgłaszająca, dziewczyna wyszła tylko wyrzucić śmieci. Mundurowi natychmiast wszczęli działania zmierzające do ustalenia miejsca pobytu zaginionej. Sprawdzali wszelkie informacje i sygnały wpływające w tej sprawie do KPP. Niespełna po dwóch godzinach od momentu przyjęcia zgłoszenia o zaginięciu policjanci odnaleźli 24-latkę. Młodą kobietą zauważyli patrolując teren miasta. Uwagę ich zwróciły cechy charakterystyczne ubrania podane w zgłoszeniu. Cała i zdrowa 24-latka wróciła do rodzinnego domu, jednak nie chciała wyjaśnić przyczyny swojego zachowania.