3 października o godzinie 1.30 policjanci zatrzymali na ulicy Przytorowej w Gołdapi osobową Toyotę. Kierujący samochodem Marcin D. miał 0,84 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Funcjonariusze pozwolili mężczyźnie, by samochód zabezpieczył jego znajomy. Wieczorem podczas patrolowania miasta na ulicy Wojska Polskiego policjanci ponownie zauważyli tą Toyotę. Za kierownicą siedział... Marcin D. Postanowili go zatrzymać. Mężczyzna zignorował jednak dawane świetlne i dźwiekowe sygnały oraz przyspieszył. Rozpoczął się pościg ulicami miasta, po czym przeniósł się na drogę w kierunku Węgorzewa. Marcin D. jechał momentami z prędkością ponad 160km/h, bardzo ryzykownie wyprzedzał inne samochody, a próbujacym wyprzedzić go policjantom zajeżdżał drogę. W Grabowie skręcił w lewo i pojechał kierunku miejscowości Rudzie. Policjanci na krętej drodze stracili go na chwilę z oczu. Za kolejnym zakrętem zauważyli Toyotę, która znajdowała się już na poboczu. Kierowca stracił prawodpodobnie kontrolę nad samochodem i zakończył ucieczkę na przydrożnej skarpie. Niestety, nie było go w pobliżu. Porzucony pojazd został zlawetowany do Jabramowa.
Gołdapska policja przedstawiła wczoraj 22-letniemu mieszkańcowi Drozdowa zarzuty, między innymi jazdy pod wpływem alkoholu, niezatrzymania się do kontroli, ucieczki przed policją oraz stworzenia zagrożenia dla innych użytkowników drogi. Mężczyzna przyznał się do ich popełnienia. Odpowie za nie przed sądem.