Kobieta chciała pozbyć się partnera z jego własnego mieszkania, więc zawiadomiła policję, że partner się awanturuje. Ostatecznie sama trafiła na noc do policyjnej celi.
W poniedziałek około godziny 20 47-letnia kobieta skontaktowała się z oficerem dyżurnym gołdapskiej jednostki policji. Poprosiła o skierowanie patrolu do jednego z mieszkań na terenie Gołdapi do awanturującego się jej partnera. Na miejsce zdarzenia natychmiast wysłano policjantów prewencji. W mieszkaniu mundurowi zastali zupełnie inny obraz niż ten opisywany przez kobietę. Okazało się, że 47-latka jest kompletnie pijana i nie potrafiła logicznie uzasadnić, dlaczego zgłosiła interwencję. Była pobudzona i agresywna w stosunku do swojego partnera. Odmówiła podania swoich danych osobowych oraz nie wykonywała poleceń wydawanych przez funkcjonariuszy. Ostatecznie niezadowolona z obrotu spraw kobieta przyznała, że chciała pozbyć się partnera z mieszkania, które jest jego własnością. W efekcie to zgłaszająca trafiła do policyjnej celi do wytrzeźwienia, a następnego dnia została ukarana mandatami karnymi w wysokości 1500 złotych.
Przypominamy!
W przypadku bezpodstawnego wezwania policji na interwencję należy liczyć się z konsekwencjami prawnymi. Zgodnie z Kodeksem wykroczeń osoby, które w sposób nieodpowiedzialny wzywają służby, popełniają wykroczenia zagrożone karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
✍️ KPP w Gołdapi