Rozpłakana i roztrzęsiona kobieta szła w środku nocy obwodnicą Gołdapi. Dzięki reakcji kierowcy i szybkiej interwencji policjantów nie doszło do tragedii na drodze.
W środę kilka minut po północy do oficera dyżurnego gołdapskiej komendy zadzwonił kierowca, który poinformował, że obwodnicą Gołdapi idzie piesza bez elementów odblaskowych.
Na miejsce natychmiast pojechali policjanci, którzy potwierdzili zgłoszenie. Mundurowi spotkali opisywaną kobietę. Poruszała się wbrew obowiązującemu tam zakazowi ruchu pieszych. 54-latka była zupełnie niewidoczna dla innych użytkowników drogi. Nie tylko nie posiadała żadnych elementów odblaskowych, ale dodatkowo ubrana była w ciemną odzież. Podczas rozmowy z kobietą policjanci zauważyli, że jest ona zapłakana, roztrzęsiona i zziębnięta. Okazało się, że 54-latka przeżywa śmierć bliskiej osoby i wraca z cmentarza. Policjanci okazując jej zrozumienie i wsparcie, odwieźli ją do domu.
Duże słowa uznania należą się kierowcy, który nie przejechał obojętnie widząc kobietę, której zachowanie było zagrożeniem nie tylko dla niej samej, ale również dla innych uczestników ruchu drogowego. Dzięki jego interwencji być może nie doszło do tragedii.
✍️ KPP w Gołdapi