SIEDLISKO. Dziś po południu strażak ochotnik z Dunajka przejeżdżając z rodzicami przez Siedliko zauważył dym wydobywający się z jednego z domów. Rodzina zatrzymała auto, strażak powiadomił dyżurnego straży i środkami, które były pod ręką próbował podjąć akcję ratowniczą. Niestety, choć pożar był niewielki, na ratunek znajdującego się wewnątrz mężczyzny było już za późno.
Okoliczności tragedii wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.