GMINA GOŁDAP. Prace społeczne to rodzaj kary, na jaką czasem skazują sądy niektórych przestępców. Skazani za drobne przestępstwa są kierowani m.in. do jednej z wiejskich szkół na terenie gminy Gołdap. I właśnie w sprawie pracy takiej osoby napisał ostatnio czytelnik na redakcyjny e-mail.
Do osoby, która odpracowuje karę w wiejskiej szkole, nasz czytelnik ma poważne zastrzeżenia. Okazuje się, że mężczyźnie prokurator postawił w ubiegłym roku zarzut z artykułu 198 kodeksu karnego, którzy brzmi „Kto, wykorzystując bezradność innej osoby lub wynikający z upośledzenia umysłowego lub choroby psychicznej brak zdolności tej osoby do rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem, doprowadza ją do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.". Do popełnienia przestępstwa miało dojść jesienią 2013 roku. Czytelnik dodał też, że pierwsza rozprawa w sądzie ma się odbyć jeszcze przed wakacjami oraz załączył skan postanowienia prokuratora o postawieniu zarzutów. Jego zdaniem taka osoba, choć jeszcze nie ma wyroku w tej sprawie, nie powinna pracować w pobliżu dzieci.
Sygnał czytelnika przekazałem jednemu z miejskich radnych, a ten skontaktował się z kierownikiem wydziału organizacji i nadzoru w Urzędzie Miejskim. Kilka dni później spotkałem się z kierowniczką wydziału oświaty w Urzędzie Miejskim, by zapytać o tę sprawę. Była zaskoczona cała sytuacją. Zadzwoniła i poprosiła o przybycie do urzędu dyrektora szkoły.
Okazało się, że z dyrektorem placówki zdążył już porozmawiać kierownik wydziału organizacji i nadzoru w Urzędzie Miejskim. Po tej rozmowie dyrektor zdecydował, że mężczyzna odpracuje pozostałe jeszcze godziny w okresie wakacyjnym, by nie miał żadnej styczności z dziećmi na terenie szkoły. Dyrektor zauważył też, że mężczyzna jest bardzo pracowity i w ramach pracy nakazanej przez sąd wykonał już wiele pożytecznych dla szkoły rzeczy oraz nigdy nie pracował bezpośrednio z dziećmi. Wcześniej był też jej uczniem. Okazało się również, że dyrektor nie otrzymuje obecnie z sądu informacji, za co została skazana osoba, która kierowana jest do prac społecznych. W tym przypadku jednak taka informacja i tak na niewiele by się zdała, bo mężczyzna został skierowany za inne popełnione wcześniej czyny. O zarzucie postawionym przez prokuratora i o którym napisał mi czytelnik, dyrektor oficjalnie nie wiedział.
Warto wiedzieć, że osoby skazane w ramach kary pracują na terenie gminy nie tylko we wspomnianej szkole. Sądy kierują ich m.in. do pracy w Urzędzie Miejskim oraz OSiR. Odbywa się to za zgodą szefów tych instytucji.
Jacek Rakowski