Szanowni Państwo, wiedziałem że żyje w dziwnym kraju pełnym sprzeczności i absurdów, ale to co się dzieje ostatnio to jedną wielka paranoja. Jako mieszkaniec naszej gminy jestem osobą drugiej kategorii, ponieważ mieszkam na wiosce, która została wykluczona z jakiegokolwiek transportu publicznego. Od kilku lat przez moją miejscowości Babki przestały kursować jakiekolwiek autobusy komunikacji publicznej, co doprowadziło do tego , że starsi mieszkańcy mojego sołectwa nie mają się czym dostać tak do lekarza, jak i do miasta celem zrobienia jakichkolwiek zakupów czy załatwienia spraw w gminie bądź w powiecie.
Jesteśmy komunikacyjna pustynią w 21 wieku. Zaraz ktoś powie, że macie samochody, można dojechać gdzie się chce, ale to nieprawda. Części starszych osób nie posiada samochodów i jest skazana na okolicznościowe wyjazdy ze znajomymi bądź wynajem sąsiadów, a to kosztuje. Sytuacje częściowo ratowały autobusy szkolne, którymi można było dostać się do Gołdapi, jednak obecnie z tego co mi wiadomo autobusy te nie mają już nawet miejsc dla uczniów szkół ponadpodstawowych, którzy chcą się dostać do szkoły w Gołdapi.
Na dzień dzisiejszy sytuacja uczniów szkół ponadpodstawowych w sołectwie Babki wygląda w sposób następujący: uczeń wychodzi na przystanek mając nadzieję, że autobus szkolny będzie miał wolne miejsca i go zabierze. Ktoś zapyta: dlaczego ma nie zabrać? Odpowiedź jest prosta: gmina Gołdap ma obowiązek zapewnić dowóz do szkoły TYLKO UCZNIOM SZKÓŁ PODSTAWOWYCH, RESZTA NIE ICH PROBLEM. Jak kierowca nie ma miejsc to ucznia szkoły ponadpodstawowej nie zabierze i nikt mu nic nie zrobi.
Załużmy jednak, że nasz uczeń miał szczęście, wsiada, oczywiście płaci za bilet i jedzie.Ktoś powie: można kupić bilet miesięczny i bedzie ok. O nie moi drodzy, to byłoby zbyt proste. Rodzice, którzy chcieli kupić bilet dowiedzieli się, że biletu nie można kupić, bo już nie ma wolnych miejsc w autobusie. Ale jest dobrze, nasz uczeń szkoły ponadpodstawowej wsiadł do autobusu j dziarsko podąża do szkoły zgłębiać tajniki wiedzy. Po ośmiu lekcjach nasz żądny wiedzy uczeń opuszcza progi szkoły ok. godz. 15.00 i ma wielki problem, ponieważ autobus, który dowozi uczniów szkół podstawowy ostatni kurs na Babki ma ok. 14.30. I co ma zrobić nasz żądny wiedzy uczeń, jeśli rodzice akurat pracują na zmiany? Nic. DAWAJ WIESNIAKU Z KAMASZA DO 19-STEJ DOJDZIESZ DO DOMU.
Panowie i Panie rządzący naszą gminą i powiatem. To, że w ustawie jest zapisane, że gmina ma obowiązek zapewnić dowóz tylko uczniom szkół podstawowych nie znaczy, że ustawa zabrania gminie się tym zająć, Może czas porozmawiać z powiatem i wspólnie rozwiązać ten problem. My mieszkańcy wiosek również płacimy podatki i coś nam też się należy. Na dzień dzisiejszy jesteśmy komunikacyjną pustynią i cofnęliśmy się do dziewiętnastego wieku . Skoro stać gminę i powiat do dotowania obiektów użyteczności publicznej to myślę , że stać dopłacić do dowozu dzieci do szkół. Tym bardziej, że z tego co mi wiadomo taki sam problem ma większości mieszkańców wiosek.
sołtys sołectwa Babki Jacek Kizik
Szanowny Panie Burmistrzu.
My mieszkańcy wiosek zwracamy się do Pana z prośbą o dofinansowanie z funduszy gminnych dojazdu naszych dzieci do szkół. Szanowny Panie Burmistrzu. Po rozmowach z sołtysami i rodzicami wiem, że istnieje wielki problem z dowozem naszych dzieci z wiosek do szkół w Gołdapi i okolicach. Jako sołtys i podatnik tej gminy apeluje do Pana o wydzielenie środków finansowych w celu zapewnienia możliwości nauki naszym dzieciom. Wiem, że Pani Starosta Gołdapi robi wszystko, aby jakoś wybrnąć z tego problemu ale jako mieszkaniec tej gminy myślę, że w celu załatwienie tej sprawy można wznieść sie na wyżyny, zapomnieć o wzajemnych animozjach i różnicach zdań i wpólnie rozwiązać ten problem.
Z wyrazami szacunku,
sołtys sołectwa Babki Jacek Kizik.
PS. Zgoda buduje, niezgoda rujnuje.
{jcomments on}