Jestem mieszkanką "naszego Podlasia", a dokładniej ulicy Świerkowej, która od kilku dni nie widziała ani grama soli czy piasku. Odśnieżana też jest, mam wrażenie, od niechcenia. Zresztą jak wszystkie uliczki Osiedla po Lasem. Jezdnie pokrywa gruba warstwa ubitego i bardzo śliskiego śniegu.

Chodniki odśnieżają mieszkańcy, które pług i tak zasypuje. Praca Syzyfa! Ostatnio pan prowadzący pług postanowił ostatecznie uprzykrzyć nam życie i pięknym slalomem zasypał wszystkie wjazdy do posesji. Pod moja bramą wjazdową zostawił chyba śnieg z całej Gołdapi.

Nie wiem kto jest za to odpowiedzialny, ale szczerze mam tego dość. Czyżby zima znowu nas zaskoczyła?! W sobotę rano moja mama przez stan nawierzchni bardzo poważnie złamała rękę. I jak to w naszym miasteczku nie dość, że szwankuje firma zajmująca się odśnieżaniem to ze służbą zdrowia nie jest lepiej. W sobotę nie miał dyżuru żaden chirurg, a o zrobieniu prześwietlenia nie ma mowy. Pacjenci (bo moja mama nie jest jedyną ofiarą śliskich dróg i chodników) kierowani są do Olecka. Nie wiem po co, bo tam też nikt nie udzielą im pomocy. Jesteśmy rozwijającym się uzdrowiskiem. Chwalimy się Piękną Górą i Spa w telewizji, a nie umiemy odśnieżyć drogi! Żałosne.

M.

 

Jesteśmy na Google News - obserwuj nas!

 

Podobał Ci się artykuł? Doceniasz działalność goldap.info?
Jeśli uważasz, że to co robimy jest wartościowe, postaw nam wirtualną kawę.