Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Gołdapi sprawdził sklepy, bary i inne miejsca na terenie powiatu gołdapskiego, gdzie mógłby być oferowany czeski wysokoprocentowy alkohol i zakazał jego dalszej sprzedaży. Postępowanie takie jest konsekwencją decyzji Głównego Inspektora Sanitarnego o wycofaniu czeskich alkoholi z obrotu (o zawartości alk. pow. 20%). PPIS wyjaśnia też sprawę mięsa skażonego włośniem, jakie miało być rzekomo sprzedawane na początku września na targowicy.
- To było mięso z dzika - mówi Halina Karpińska. - Dostaliśmy taką informację od lekarza weterynarii. Osoba, która je dostarczyła lekarzowi stwierdziła, że zakupiła je na targowicy. Stąd też ukazał się komunikat, bowiem jeśli mięso było oferowane na targowicy to nie kupiła zapewne tego jedna osoba. Jak się okazało, nikt się nie zgłosił. Była masa telefonów, ale wszyscy pytali o wędliny. Z tego, co teraz wiemy, mięso najprawdopodobniej pochodziło od jakiejś osoby z Galwieć. Po nitce do kłębka staramy się ustalić dokładnie, skąd ono pochodzi. Dostaliśmy też dwa powiadomienia z poradni zakaźnej w Giżycku. Dwie osoby zgłosiły się tam od razu po przeczytaniu komunikatu. Dostały leki dla całych rodzin, bo z tego co stwierdziły, to mięso było spożyte. Myślę, że raczej nie dojdzie do zachorowania.