Czy są podstawy do cofnięcia pozwolenia na sprzedaż alkoholu w sklepie w Babkach przez miejscowego przedsiębiorcę, czy ich nie ma? Na to pytanie musieli dziś odpowiedzieć radni z komisji ds. obywatelskich przy Radzie Miejskiej.
W ostatnim czasie na wniosek pani Marty Utko zostało przez burmistrza wszczęte postępowanie administracyjne ws. cofnięcia pozwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych w sklepie spożywczym w Babkach, prowadzonym przez przedsiębiorcę Sylwestra Zaborowskiego. Pani Marta swój wniosek uzasadniła m.in. tym, że w alkohol jest spożywany przez klientów na miejscu sklepie, sprzedawany on jest osobom nietrzeźwym, sprzedawany na kredyt na tzw. zeszyt, klienci zakłócają też ciszę nocną i porządek publiczny. Burmistrz przeprowadzając postępowanie administracyjne w przedmiotowej sprawie musi zasięgnąć opinii właściwej komisji rady, co też dziś się stało.
- Z zebranego materiału dowodowego przez Urząd Miejski wynika, że nie można jednoznacznie potwierdzić zarzutów przedstawionych w otrzymanej skardze - twierdzi przewodniczący komisji Piotr Kuśtowski. - Zarzutów nie potwierdza ani policja, ani straż miejska.
Podobnego zdania jest Maria Skiba z wydziału organizacji i nadzoru Urzędu Miejskiego. Jej zdaniem z dokumentów wynika, że nie ma podstaw do cofnięcia zezwolenia. Musiałby bowiem być wydany albo zakaz sądowy, albo wszczynane jakieś burdy pod sklepem lub też alkohol byłby sprzedawany na kredyt. Żadna z tych przesłanek nie ma zaś miejsca.
Radni z komisji ds. obywatelskich 4 głosami za (Piotr Kuśtowski, Marian Waraksa, Marian Skiba, Zbigniew Makarewicz) przy jednym wstrzymującym się (Jan Steć) zdecydowali, że wydadzą negatywną opinię w sprawie cofnięcia przez burmistrza Gołdapi zezwolenia na sprzedaż alkoholu w sklepie spożywczym w Babkach przez miejscowego przedsiębiorcę.