W ostatnim czasie w mediach było opisanych kilka zdarzeń, jak to dyżurni straży pożarnej czy policji pomagali dzwoniącym na numery alarmowe prowadzić akcje reanimacyjne. Okazuje się, że do podobnej sytuacji doszło w ostatnim czasie także w Gołdapi.
Jak informuje komendant powiatowy PSP Krzysztof Giedrojć, kilka tygodni temu na numer 112 z telefonu stacjonarnego zadzwoniła kobieta z prośbą o pomoc. Dyżurny straży telefonicznie udzielał instrukcji jak prowadzić resuscytację. Niestety, 67-letniemu mężczyźnie nie udało się pomóc.