Każdego dnia do pracy w gołdapskiej jednostce wojskowej dojeżdża co najmniej kilkanaście, a czasem kilkadziesiąt samochodów. Jadąc ulicą Partyzantów, tuż przy Komendzie Powiatowej Policji każdy z kierowców mija znak B1 (zakazu ruchu w obu kierunkach) z umieszczoną tabliczką, że nie dotyczy pojazdów WP.
- Wszyscy dojeżdżający do pracy jeżdżą swoimi samochodami. Dlaczego nikt nie reaguje na łamanie przez tych kierowców przepisów? Przecież to nie są pojazdy wojskowe. Czy dlatego, że to samochody pracowników mundurowych? - pyta nasz czytelnik, który zwrócił uwagę na tą sytuację.
Czy rzeczywiście „pod latarnią jest najciemniej", a może znak nie mocy obowiazującej, czy też policjanci nie reagują z innych powodów? O odpowiedź poprosiliśmy rzecznika KPP w Gołdapi. Ze względu na potrzebę skonsultowania sprawy z wydziałem ruchu drogowego odpowiedź zostanie udzielona jutro.