W ostatnich tygodniach w SPZOZ w Gołdapi sopocka firma przeprowadziła audyt, którego wyniki mają wyznaczyć kierunek rozwoju placówki na najbliższe być może nawet kilkadziesiąt lat. Ze wstępnymi ich wynikami we wtorek zapoznał się Zarząd Powiatu.
- Stan techniczny budynków jest niezadawalający. Myślę, że o tym wszyscy wiemy - rozpoczął omawianie wyników analizy Michał Ogrodowicz, właściciel firmy Dajam. - Budynki i infrastruktura szpitala nie spełniają wymagań przeciwpożarowych. De facto tak naprawdę szpital funkcjonuje, ale pacjenci tam przebywają w stanie zagrożenia. Pomieszczenia i wyposażenie nie spełniają wymagań rozporządzenia ministra zdrowia. Na szczęście termin dostosowania do niego jest przesunięty do 2016 roku. Wyposażenie w sprzęt medyczny jest niewystarczające w kontekście wymagań NFZ i planowanych zmian, jakie będziemy proponowali. Warto podkreślić, że struktura wiekowa posiadanego sprzętu medycznego jest zadowalająca.
W dalszej części wypowiedzi omawiał kolejne punkty analizy. W zakresie dotyczącym kadry stwierdził, że:
- nieadekwatny jest stan zatrudnienia personelu do zawartych kontraktów i skali prowadzonej działalności
- niekorzystna jest struktura wiekowa pracowników SPZOZ
- niekorzystna z punktu widzenia szpitala i organizacji udzielania świadczeń jest forma zatrudnienia personelu medycznego,
zaś w zakresie dotyczącym finansów zwrócił m.in. uwagę na możliwą bardzo szybką utratę płynności finansowej szpitala. W trakcie omawiania wskazywał też potrzebne działania, jakie trzeba niezwłocznie podjąć dla ratowania placówki.
bardzo krytyczna opinia o salach operacyjnych w SPZOZ
mówi Artur Słabiak
Wstępne omówienie wyników audytu trwało około 20 minut. Po Michale Ogrodowiczu głos zabrał Artur Słabiak, który z nim przyjechał. Jest architektem - jak twierdzi - około 100 szpitali, a doświadczenie zdobywał we Francji. Przez ponad 2 godziny przedstawiał swoje propozycje dotyczące przyszłości i rozbudowy gołdapskiego szpitala, które byłyby zbieżne z propozycjami wynikającymi z audytu. Zrealizowanie jego wizji spowodowałoby, że gołdapska placówka byłaby mercedesem w swojej kategorii. Jednak wiąże się to z ogromnymi kosztami, wynoszącymi około 30-50mln złotych. Propozycja ze strony powiatu jest taka, by był to obiekt z około 80 łóżkami. Według projektanta przekłada się to na około 6 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni szpitala, czyli trzeba byłoby dobudować około 4 tysięcy m2. Miejsce na to jest, problemem jednak byłby brak miejsc parkingowych. Zasadą bowiem jest, że powinno ich być tyle, ile jest łóżek w szpitalu. Zdaniem Artura Słabiaka tak mały szpital mógłby być też nierentowny lub trudny do zbilansowania. Znacznie łatwiej jest bowiem utrzymać większe, w których koszty stale rozkładają się na większą liczbę łóżek. Architekt chwalił jednocześnie propozycję gołdapskiego przedsiębiorcy, który byłby gotów zainwestować w budowę nowego szpitala. Ma on jednak swoje warunki. Członkowie zarządu zdecydowali, ze będą chcieli się spotkać w najbliższym czasie z przedsiębiorcą i poznać jego propozycje. Jak stwierdził jeden z członków zarządu, padały one już 10 lat temu. Ówczesne władze powiatu nie były jednak nimi zainteresowane.
Pełne wyniku audytu mają być gotowe za kilka tygodni.