Dyrektor SP ZOZ 12 grudnia ogłosił przetargi na świadczenie usług laboratoryjnych RTG i USG, wynajem garaży i pomieszczeń, gdzie mieściło się biuro zakładu pogrzebowego. Starostwo jednak je odwołało. Powodem głównym był fakt, że ogłoszono je na podstawie uchwały Rady Powiatu, która przygotowana została na podstawie nieobowiązującej już ustawy. Były też inne powody.
- W tej uchwale jest zapis, że zarząd decyduje o formie przetargu, zarząd nie zdecydował - twierdzi wicestarosta Ewa Bogdanowicz-Kordjak. - Po drugie są określone formy przetargów. Moim zdaniem żaden z nich nie spełniał klasycznych standardów informowania o tym, że taki przetarg odbywa. Po trzecie wyznaczyliśmy członka do komisji tylko do dwóch z trzech przetargów.
Dyrektor Wiesław Jurgielewicz odpowiadając stwierdził, że gdy przyszedł do pracy w szpitalu to umowy o wynajem tych pomieszczeń były na czas nieokreślony. Kontrolerzy NIK w 2003 roku wskazali, że umowy te muszą być zawarte na czas oznaczony. Dyrektor zwrócił się wówczas do zarządu o przygotowanie radzie stosownej uchwały, po czym na jej podstawie ogłosił przetargi i wynajął pomieszczenia.
- Wtedy na zarządzie ustaliliśmy, że będę występował do zarządu o wskazanie członka do komisji konkursowej i to stosowaliśmy - powiedział dyrektor. - Co do formy przetargu zarząd wydał dyspozycję, że to ja decyduję, czy ma to być przetarg ustny, czy pisemny.
Dyrektor poinformował też, że ma wyciąg z protokołu z kontroli przeprowadzonej przez starostwo w 2009 roku, z którego wynika, że umowy o dzierżawę były zawarte prawidłowo. Podobnego zdania byli też urzędnicy Urzędu Skarbowego. Po takiej ocenie dyrektor uznał, że wszystko jest prowadzone prawidłowo.
- W związku z tym uważałem, że uzgodnienia z poprzednim zarządem są ważne - stwierdził Wiesław Jurgielewicz. - Gdybym wiedział, że jest inaczej to dla mnie żaden problem dopisać jedno zdanie o powiadomieniu zarządu czy uzgodnieniu z zarządem formy przetargu. Moim zdaniem gdyby doszło do niego to nic złego nie wydarzyłoby się z tego powodu.
W trakcie dyskusji starosta Andrzej Ciołek zapytał dyrektora, dlaczego nie było żadnej jego inicjatywy, by znowelizować uchwałę Rady Powiatu dotyczącą wynajmu lokali i dostosować ją do nowej ustawy. Ta zmieniła się bowiem w połowie ubiegłego roku.
- Jeśli chodzi o uchwały Rady Powiatu to jestem ostrożny - powiedział dyrektor. - Kiedyś jak wyrażałem swoje uwagi to byłem pouczony przez jednego z członków zarządu, że od spraw uchwał jest starostwo.
- To jest zaszłość. Mamy rok czasu funkcjonowania nowego zarządu, pod nowym kierownictwem. Ja takich uwag nie wyartykułowałem - odpowiedział mu starosta.
Problemy z przetargami mogły się już teraz się przełożyć na bezpieczeństwo pacjentów gołdapskiego szpitala. Zagrożenie byłoby bowiem, gdyby nagle przestała działać pracownia RTG. Mimo iż dysponuje przestarzałym sprzętem to nadal jest wykorzystywana do diagnostyki. Zawarta umowa dzierżawy i obowiązujące prawo dopuszcza jednak jej przedłużenie za zgodą obu stron o 3 miesiące. Tak więc do końca marca pozostanie wszystko po staremu, a bezpieczeństwo pacjentów nie jest zagrożone. W tym czasie przygotowana ma być i podjęta przez Radę Powiatu nowa uchwała, na podstawi której ogłoszone będą nowe przetargi.