Kończy się lato, zaczyna jesień, a wraz z jesienią... jesienne porządki, obowiązki, masa pracy. Jednak niektórzy zamiast tego właśnie ów porą roku postanawiają wybrać się na wakacje. A dokąd? Do Doliny Muminków naturalnie! Jednak cóż za zdziwienie, kiedy po przyjeździe gości okazuje się, że domowników nie ma. Wędrowcy decydują się, aby pozostać w Dolinie mimo tego. Charakterystyczne postacie, o zróżnicowanych osobowościach mają nie lada problem, aby zawiązać między sobą nić porozumienia. Wspólnie dzielenie domu wcale nie jest łatwe. Jednakże z czasem okazuje się, że nawet tak jednostkowe istoty zatęsknią za towarzystwem, pomocą innych, serdecznością.

Spektakl pt. „Dolina Muminków w Listopadzie" według Tove Janssona został wystawiony wczoraj w sali widowiskowej Domu Kultury w Gołdapi. Jest on realizacją teatralną ostatniej części z serii książek o Muminkach. Do naszego miasta zawitali aktorzy ze Studia Teatralnego Koło w Warszawie. Sztuka przeznaczona jest dla odbiorcy w każdym wieku. Idealna dla dzieci i dorosłych. Dzięki niej widzowie mogli przenieść się w zupełnie inny świat. Mieli niepowtarzalną okazję przyglądać się, jak Filifionka w kuchni mamy Maminka przygotowuje zapiekankę z ryby, złapanej przez Wuja Truja i jaki był przy tym ambaras; przysłuchiwać się Włóczykijowi i wraz z nim próbować odnaleźć jesienną melodię; towarzyszyć Paszczakowi w wyprawie na morzu; zatańczyć z Mimblą lub czytać książki z Homkiem. Oprócz tego spektakl dostarczył widzom także innych doznań, duchowych. Bohaterowie wyraźnie tęsknili za Muminkami, przeżywali ich brak. Oglądając sztukę można było dostrzec, jak ważni byli dla nich przyjaciele i dlaczego ich nieobecność była tak trudna do zniesienia. Można było odpowiedzieć sobie na pytanie, czym dla nas jest owa tęsknota.

 

Jesteśmy na Google News - obserwuj nas!

 

Podobał Ci się artykuł? Doceniasz działalność goldap.info?
Jeśli uważasz, że to co robimy jest wartościowe, postaw nam wirtualną kawę.

Po spektaklu odbyło się spotkanie z reżyserem i aktorami. Zostało na nie wiele zaciekawionych osób. „Ludzie teatru" opowiadali okoliczności powstania scenariusza oraz w jaki sposób odbywała się praca nad postaciami.

- My jako widzowie odbieramy całość i nie widzimy, ile wcześniej trzeba włożyć w to wysiłku - stwierdziła jedna z pań.

- Owszem, to co widzimy jest efektem ostatecznym, a jest to wypracowywane na wielu próbach - przyznał reżyser Igor Gorzowski.

Widzów zachwyciła także scenografia, wykonana w sposób niezwykle pomysłowy. Przypominała ona plac zabaw, na którym aktorzy poruszali się w sposób wyjątkowo zgrabny. Jedna z pań, wielbicielka Muminków stwierdziła, że aktorzy idealnie odwzorowali rolę, postacie były idealnym odzwierciedleniem tych opisanych w książce. Z pewnością tak udany spektakl będzie zachętą do pierwszego lub ponownego sięgnięcia po lekturę.