Podczas wczorajszego, wspólnego posiedzenia komisji Rady Miejskiej jednym z omawianych punktów były zmiany w budżecie gminy. Jeden z nich dotyczył znalezienia 60 tysięcy złotych na zakup samochodu dla Ochotniczej Straży Pożarnej w Dunajku. Okazało się bowiem, że wojewoda warmińsko-mazurski Marian Podziewski przyznał w ostatnich dniach dotację gminie Gołdap na tenże zakup w wysokości 90 tysięcy złotych. W połączeniu z inną dotacją od Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w wysokości 50 tysięcy dawało to już 140 tysięcy.
Skarbnik gminy zaproponowała, by brakujące 60 tysięcy złotych (samochód kosztować będzie około 200) wziąć z:
- refundacji 20% środków wydanych przez gminę na fundusz sołecki w 2010 roku - 50 tysięcy złotych
- z oszczędności poczynionych wcześniej w placówkach oświatowych - 10 tysięcy złotych
Wątpliwości co do szukania pieniędzy w dziale oświatowym budżetu wyraził Tomasz Luto.
- Jeszcze jakiś czas temu mówiliśmy o zamykaniu szkół. Natomiast teraz na oszczędnościach pozyskanych z oświaty chcemy kupować wozy strażackie? Jakoś nijak ma się jedno do drugiego - uważa radny.
Burmistrz odpowiadając stwierdził, że w szkołach są największe możliwości znalezienia oszczędności. Jest to bowiem dziedzina, która procentowo ma największe wydatki. Gdy radny Mariusz Kowalczuk stwierdził, że 50 tysięcy z funduszu sołeckiego powinno iść na drogi czy np. na most w Boćwińskim Młynie, burmistrz nieco podirytowany zaczął przekonywać o konieczności zakupu samochodu.
- Możecie państwo to przegłosować negatywnie, ale za pół roku czy rok trzeba będzie ten samochód i tak kupić, i dać z własnych budżetowych środków 90 tysięcy, bo nie będziemy mieli swojego wojewody. To jest jasna sytuacja - twierdzi burmistrz.
Wątpliwości miał jednak również inny radny.
- Moja propozycja jest taka, aby zostawić oświatę na razie w spokoju. Mamy trudny rok - mówi Józef Dominiuk. - Mamy bardzo dobrze zaopatrzoną i rozwiniętą straż w Grabowie. Te pieniążki możemy przekazać na inne cele, które są potrzebne.
Marek Miros na te słowa zareagował bardzo nerwowo.
- I zrezygnujemy z 90 tysięcy dotacji wojewody, tak? Muszą państwo świadomie podjąć decyzję i wiedzieć, że te pieniądze nie zostaną nam przydzielone na inny cel - powiedział burmistrz podniesionym głosem.
Tomasz Luto stwierdził, że doskonale to rozumie, ale nie chciałby w niedalekiej przyszłości takiej sytuacji, że trzeba będzie zamknąć którąś szkołę, bo będą potrzebne kolejne takie wozy. Skarbnik gminy odpowiedziała mu, że mamy w gminie 3 OSP, a dwie już nowe samochody mają. Radny Kowalczuk włączając się ponownie do dyskusji stwierdził, że OSP w Dunajku i Grabowie są tak blisko siebie, że w innych gminach nie jest to spotykane. Za znalezieniem środków na zakup opowiedzieli się inni radni, m.in. Zofia Syperek i Jarosław Dzienis.
- Poprzednia rada podjęła decyzję o modernizacji remizy. Zostały włożone spore pieniądze i dzisiaj nie dać tych 60 tysięcy jest po prostu grzechem - uważa Jarosław Dzienis. - Nie mieszajmy oświaty do straży pożarnej. To jest też jakaś siedziba dla mieszkańców. Mamy tam teraz prężnego sołtysa, który stara się załatwić różne środki zewnętrzne. Ten wóz jest im potrzebny.
Po kilkunastominutowej dyskusji w głosowaniu wspólnym wszystkich członków komisji radni byli - oprócz Mariusza Kowalczuka, który się wstrzymał - za przyjęciem zmian w budżecie zaproponowanych przez skarbnik gminy.
Straż w Dunajku posiada obecnie trzy samochody, dwa są w wieku powyżej 40 lat.