Od 22 sierpnia do dziś w Gołdapi odbywała się trzecia międzynarodowa wymiana młodzieży. Jej koordynatorką była mgr Ewelina Nierwińka-Szoka. Wymiana była czterostronna. W naszym mieście przebywali goście z Malty, Turcji, Francji oraz młodzież z gołdapskiego OHP i LO. Z grupą z Turcji współpraca przebiega już od trzech lat, z Malty od dwóch, natomiast Francję przyjmowana była po raz pierwszy.

Zorganizowanie przedsięwzięcia takiego kalibru nie jest prostą sprawą. Najpierw trzeba pozyskać środki pieniężne. Można je zdobyć w ramach projektu „Młodzież w działaniu". Kolejnym krokiem jest znalezienie partnerów poprzez Internet. Umieszcza się w różnych miejscach ogłoszenia, po czym następuje wyłonienie osób, z którymi współpraca układa się najlepiej. Później wraz nimi tworzona jest koncepcja przebiegu projektu. Liderzy z każdego kraju wymieniają się pomysłami co można zrealizować, co pokazać młodzieży, jak zorganizować zajęcia. Ich kluczowym celem jest poznanie nawzajem swoich kultur, obyczajów, zlikwidowanie wszelkich obaw przed innymi krajami, obalenie mylnych stereotypów, bądź potwierdzenie tych, którymi należy się chlubić.

 

Jesteśmy na Google News - obserwuj nas!

 

Podobał Ci się artykuł? Doceniasz działalność goldap.info?
Jeśli uważasz, że to co robimy jest wartościowe, postaw nam wirtualną kawę.

Głównym tematem zakończonej dziś wymiany młodzieży było poznanie kuchni każdego z krajów w niej uczestniczących. Młodzież miała organizowane różnego rodzaju warsztaty, wyjazdy, wycieczki. Odbyły się zajęcia związanie bezpośrednio z tematem przewodnim, każdy zespół miał za zadanie m.in. przygotować tradycyjne dla jego państwa potrawy. Odbyła się też lekcja tańca narodowego. Grupa z Polski zachęcała wszystkich do nauki poloneza. Co więcej, uczestnicy z każdego kraju śpiewali swoje hymny narodowe.

- Bardzo podobała mi się powaga z jaką wszyscy do tego podeszli - twierdzi Ewelina Nierwińska-Szoka. - Ten szacunek do innych, kiedy inne kraje śpiewały, a reszta stała prosto, z rękoma wzdłuż ciała. Naprawdę bardzo mi się to podobało.

Młodzież odwiedziła Muzeum Sztuki Narodowej w Węgorzewie, spacerowała po Wigierskim Parku Narodowym, gdzie zorganizowane były zajęcia w gospodarstwie agroturystycznym oraz brała udział w spływie kajakowym trasą Krutyń-Ukta.

- Jeśli chodzi o kontakty między młodzieżą były bez zastrzeżeń - dodaje koordynatorka. - Integrują się oni niesamowicie, chodzą na wspólne spacery nawet w wolnym czasie. Widać, że chcą ze sobą przebywać.

Koordynatorka projektu wspomniała także, że uczestnicy mieli do niej pretensje, co do czasu trwania wymiany.

- Zarzucają mi, że wymiana jest za krótka - wyznaje. - Ludzie się po prostu zżyją ze sobą, później jest ten smutny moment, kiedy trzeba się rozstać. Mi każdego roku jest ciężko. Ale mamy wtedy stały kontakt przez Internet. Obcokrajowcy byli wyraźnie zadowoleni, każdego dnia dziękowali za zorganizowane zajęcia i wyjazdy.

Nowi ludzie, nowa kultura, wzajemne poznanie, spędzanie czasu na nauce oraz zabawie. Korzyści płynących z takich przedsięwzięć można by wymieniać bez liku. A do tego satysfakcja, że udało się zorganizować coś, co przyniosło radość i wywoływało uśmiechy na twarzach młodzieży.


fot. Ewelina Nierwińska-Szoka