- Pomyślałam sobie, że kiedyś też mogłabym być w podobnej sytuacji, że potrzebowałabym pomocy - mówi Martyna Kacynel, która dziś po południu idąc ulicą Szkolną zauważyła pisklę zwisające z dachu budynku nr 2A.
Po krótkim przemyśleniu, jak może uratować biedne zwierzę, zadzwoniła do straży pożarnej. Mimo obaw, że nie zostanie potraktowana poważnie, wykonała telefon i przedstawiła sytuację dyspozytorowi. Po kilku minutach na ulicę Szkolną zajechał wóz strażacki. Panowie bardzo sprawnie przeprowadzili akcję ratunkową. Okazało się, iż pisklę wypadając z gniazda zaczepiło się pazurem o krokiew w dachu. Strażacy po uwolnieniu ptaka umieścili go w bezpiecznym miejscu. Jeden z panów zażartował, że Martyna otrzyma "Order Ptaka".
- Ulżyło mi. Biedne pisklę, zapewne czekało na ratunek. Cieszę się, że mogłam pomóc - stwierdziła Martyna po akcji.
To wspaniałe, że mamy taką przyjazną środowisku młodzież w naszej Gołdapi.