Komisja oświaty, kultury, kultury fizycznej i turystyki przy Radzie Miejskiej na ubiegłotygodniowym posiedzeniu omówiła sprawozdanie z działalności Domu Kultury za rok 2010. Przedstawili je dyrektor oraz księgowa Domu Kultury.
Funkcjonowanie Domu Kultury w Gołdapi kosztowało w ubiegłym roku 1.714.146 złotych. To o 4 procent więcej niż rok wcześniej. Prawie połowa z tej kwoty (793.680zł) przeznaczana jest na wynagrodzenia. Średnie miesięczne wynagrodzenie brutto pracowników Domu Kultury wynosi 2704zł, a be uwzględnienia stanowisk kierowniczych 2407zł. Jak informuje dyrektor Marta Jurgiełan, pracownicy od kilku lat skarżą się, że wynagrodzenia są za niskie.
- Pracownicy porównują wynagrodzenia z tymi w innych jednostkach podległych gminie - mówi Matra Jurgiełan. - Skarżą się na to, że mają je niższe niż osoby na porównywalnych stanowiskach w innych instytucjach.
Radny Remigiusz Karpiński próbował się dowiedzieć, do jakich jednostek gminnych są te porównania.
- Oto trzeba byłoby zapytać pracowników - dodaje Marta Jurgiełan. - Nie chciałabym mówić skąd oni to wiedzą i jak do tego doszli.
Uściślając wypowiedź dyrektor dodała, że porównania te są do gołdapskich instytucji, a nie w innych miastach. Twierdząco odpowiedziała też na pytanie radnego Ryszarda Wrzoska, czy pracownicy uważają tą sytuacje za krzywdzącą. Problemem Domu Kultury jest też brak etatu pracownika technicznego.
- Od momentu gdy powstało kino, nie zatrudniliśmy żadnej dodatkowej osoby - informuje Marta Jurgiełan. - Oczywiście jak się pojawiła nowa działalność to i pojawiły się nowe potrzeby. Do obsługi kina skierowany został właśnie pracownik techniczny. Jest on potrzeby nie tylko do drobnych remontów ale i do obsługi imprez.
Zdaniem radnego Piotra Kuśtowskiego rozwiązaniem problemu mogłoby być przesuniecie pracownika z innej jednostki, np. ze szkoły, gdzie jest dwóch czy trzech konserwatorów. Zaproponował komisji skierowanie do burmistrza wniosku w tej sprawie. Wniosek wydał się interesujący dla przewodniczącego komisji Ryszarda Wrzoska, przeciwny temu był jednak Remigiusz Karpiński.
- Pan przewodniczący, który jest w komisji, która szuka oszczędności w oświacie proponuje, by w danej szkole zwolnić woźnego - twierdzi radny. - Zwalniamy w tej firmy człowieka, bo szukamy oszczędności w szkole „A". Przerzucamy go do Domu Kultury i w ten sposób dofinansowujemy kulturę. Więc czy my znaleźliśmy te oszczędności czy zabraliśmy jednym i daliśmy drugim? Dla mnie jest to niejasna sytuacja, dlatego wolałbym się wstrzymać z jakąkolwiek sugestią jeśli chodzi o te sprawy.
W związku z różnicą zdań członków komisji ds. oświaty w tej sprawie, Ryszard Wrzosek poddał wniosek pod głosowanie. Większość poparła stanowisko radnego Karpińskiego i wniosek o przesuniecie pracownika do burmistrza nie trafi.
Dom Kultury w Gołdapi w obecnej formie funkcjonuje od 1 lutego 1993 roku. W ubiegłym roku był organizatorem, współorganizatorem lub obsługiwał 93 imprezy. W Domu Kultury w Gołdapi organizowanych jest wiele zajęć, w tym fotograficzne, plastyczne, taneczne i wokalne. Pod placówkę podlegają też 4 świetlice wiejskie: w Grabowie, Boćwince, Żelazkach i Siedlisku.