Sroga zima spowodowała, że dzikie zwierzęta w poszukiwaniu pożywienia zaczęły podchodzić bliżej gospodarstw rolnych niż zwykle. Niestety, bardzo często czeka tu na nie niebezpieczeństwo, jakim są psy puszczane luzem przez rolników.
- Psy, nawet te najmniejsze, potrafią wyrządzić krzywdę leśnym zwierzętom - mówi Krzysztof Mizera, sekretarz Koła Łowieckiego „Las". - Szczególnie zagrożone są sarny. Teraz, gdy na śniegu jest cienka warstwa lodu, pies po niej pobiegnie bez problemu. Kończyny sarny wbijają się zaś w ten cienki lód i utrudniają zwierzęciu ucieczkę przed psem. Praktycznie są one bez szans. Psy po dogonieniu często zagryzają je.
Krzysztof Mizera zauważa, że choć „domowe" psy w pojedynkę są grzeczne i miłe, to w grupie z innymi zaczynają się popisywać i zazwyczaj są agresywne. Skutki ich agresywności myśliwi spotykają tej zimy bardzo często. Było już kilkanaście zagryzień saren. Najwięcej w obwodach łowieckich nr 32 (Kozaki, Wilkasy, Kowalki, Grabowo, Gołdap, Pogorzel) i 34 (północno-wchodnia część gminy Banie Mazurskie).
Myśliwi w trakcie dokarmiania zwierząt i polowania na nie, a także w czasie obserwacji coraz częściej spotykają czworonogi wałęsające się bez opieki po polach, często z ciągnącymi się za nimi sznurkami lub łańcuchami. Zdarza się to w prawie każdej wsi. W przypadku niektórych wiedzą nawet, z których gospodarstw pochodzą.
- Kiedy jednak zwracamy uwagę gospodarzom, by właściwie zaopiekowali się swoimi psami, ci twierdzą, że one do nich nie należą - dodaje Krzysztof Mizera. - Niestety, nie mamy żadnych uprawnień, aby walczyć z tą plagą. Dlatego też porosiliśmy starostę gołdapskiego oraz Straż Miejską o pomoc.
Myśliwi apelują także do mieszkańcy naszego powiatu, by nie puszczali luzem swoich psów. Warto pamiętać, że myśliwi mogą zastrzelić czworonoga, jeśli wykazuje on oznaki zdziczenia. Oznaką taką może być m.in. gonienie za sarną lub innym dzikim zwierzęciem.
Pies jest najlepszym przyjacielem człowieka. Pies może jednak także wyrządzić krzywdę zarówno człowiekowi, jak i drugiemu zwierzęciu. Czy tak się stanie, zależy m.in. od człowieka. Pamiętajmy o tym.
fot. Koło Łowieckie "Las"