(komentarz)

Dostawcy towarów, paczek kurierskich, a przede wszystkim służby ratownicze mają na wsiach ułatwione zadanie z dotarciem pod właściwy adres. Wszystko za sprawą nowych drogowskazów, jakie kilkanaście dni temu stanęły przy drogach.

Mam nadzieję, że ta inwestycja gminna spodoba się Państwu. Zależy mi na tym jako jej pomysłodawcy. Wszystko zaczęło się w 2009 roku. Gdy dostałem sygnał o pożarze w Główce, pojechałem tam zrobić materiał na GOLDAP.INFO. Miałem tylko adres, gdzie doszło do nieszczęścia. Musiałem więc szukać przysłowiowego wiatru w polu. Okazało się, ze podobny problem mieli też... gołdapscy strażacy, którzy przejechali właściwy zjazd w polną drogę. W tamtym przypadku na czas na szczęście dojechali ochotnicy z Grabowa. A co by było, gdyby to karetka zabłądziła? Wówczas to postanowiłem zaproponować radnym wykonanie oznakowania bocznych dróg. Widziałem coś takiego w okolicach Moniek i mi się to spodobało. Najpierw rozmawiałem na ten temat z niektórymi włodarzami. Potem, w czasie prac nad budżetem w komisjach, poprosiłem o głos i przedstawiłem propozycję dla wszystkich. Pomysł zyskał akceptację, potrzebne środki w kwocie 15 tysięcy złotych miały się znaleźć w budżecie gminy na rok 2010. Przed jego trzecim czytaniem okazało się, że burmistrz Gołdapi Marek Miros chcąc go „dopiąć", postanowił usunąć ten wydatek. Z pomocą przyszedł jednak ówczesny radny Kazimierz Kazaniecki. W budżecie zapisane były środki na jedną z proponowanych przez niego inwestycji. Okazało się, że udało mu się na nią pozyskać środki zewnętrzne. Radny zaproponował, że zaoszczędzone pieniądze „odda" na realizację mojej propozycji. Burmistrz się na to rozwiązanie zgodził.

Od tamtej pory minął niemal dokładnie rok. Przy drogach stanęło kilkadziesiąt drogowskazów. Dziękuję panu Kazimierzowi Kazanieckiemu za to, że przekazał mi część „swoich" pieniędzy budżetowych na realizację mojego pomysłu. Bez Pana pomocy tego by nie było.

Tak myślę, że idąc za ciosem warto by zrealizować propozycję Sławy Tarasiewicz, jaką przedstawiła kilka miesięcy temu na zebraniu sołtysów w Urzędzie Miejskim. Zaproponowała ona, aby w każdej wsi stanęły tablice informacyjne o danej miejscowości. Umieszczone na nich miałyby być m.in. informacje o miejscowych atrakcjach, historii wsi, liczbie mieszkańców. Burmistrz Marek Miros na spotkaniu był żywo zainteresowany pomysłem pani Sławy, jednak sprawa przycichła. Może teraz, jeszcze przed uchwaleniem budżetu na rok 2011, warto powrócić do tej propozycji?

Jacek Rakowski