Dzisiejsza sesja Rady Powiatu zapowiadała się bardzo interesująco. W planach były wybory starosty, wicestarosty i członków komisji stałych. Nikt jednak chyba się nie spodziewał, że obrady zostaną przerwane.

Sesja zaczęła się uroczyście od połamania się opłatkiem i składania sobie życzeń. Po kilku minutach powrócono jednak do przewidzianego porządku obrad. Na początku przewodniczący rady i starosta poinformowali obecnych, czym zajmowali się w ostatnim okresie. Potem powołano komisję skrutacyjną, która miała czuwać na prawidłowym przebiegiem wszystkich, tajnych głosowań.

Pierwszą decyzją podjętą w tajnym głosowaniu miał być wybór starosty. Zaraz po wyborach samorządowych sprawa wydawała się prosta. Gołdap Razem i PO miały większość w radzie, pozwalającą go wybrać. Zgodnie z zawartym przedwyborczym porozumieniem między Gołdap Razem (reprezentowanym przez Marka Mirosa) i PO (reprezentowanym przez Piotra Ranta), starostą miała zostać osoba wskazana przez PO. Dlatego też radna Teresa Żyżyk (PO) zgłosiła kandydaturę Ewy Bogdanowicz-Kordjak. Drugiego kandydata na starostę zgłosił Stefan Piech (PO). Choć startował on w wyborach z list PO, zaraz po nich odsunął się od swojego zaplecza politycznego. Dziś przedstawił się jako radny niezależny. Do walki o fotel starosty zgłosił on Andrzeja Ciołka (Gołdap Razem). Ostatniego kandydata - Jarosława Podziewskiego (WPGG) - zgłosiła Jolanta Mikielska (WPGG).

W wyniku tajnego głosowania Andrzej Ciołek uzyskał 7 głosów, Jarosław Podziewski 4, zaś Ewa Bogdanowicz-Kordjak 2. Dwa głosy były nieważne. Wynik ten pokazał, że Gołdap Razem definitywnie zerwało przedwyborcze porozumienie z Platformą Obywatelską. Jako że wybór starosty musi być dokonany minimum 8 głosami „za", potrzebne było kolejne głosowanie. Do drugiej tury stanąć mieli Jarosław Podziewski i Andrzej Ciołek. Kilkuminutowa przerwa ogłoszona przez przewodniczącego rady przed tym głosowaniem przeciągnęła się do kilkunastu minut. W tym czasie były prowadzone gorączkowe rozmowy między ugrupowaniami co do dalszych ruchów. Po wznowieniu obrad radna Teresa Żyżyk (PO) złożyła wniosek o kolejną przerwę, tym razem do jutra. Nie spodobał się on radnemu Stefanowi Piechowi (PO), który protestując poinformował, że ma już inne plany i nie za bardzo ma czas na posiedzenia w innych terminach. Radni 8 głosami „za" przychylili się ostatecznie do wniosku o odroczenie obrad do wtorku. Ich wznowienie zaplanowano na godzinę 15.00.

 

Jesteśmy na Google News - obserwuj nas!

 

Podobał Ci się artykuł? Doceniasz działalność goldap.info?
Jeśli uważasz, że to co robimy jest wartościowe, postaw nam wirtualną kawę.

Nielojalność radnego Stefana Piecha wobec własnego ugrupowania politycznego ma już swoje konsekwencje. Po południu zarząd gołdapskiego koła Platformy Obywatelskiej podjął jednogłośnie decyzję o wyrzuceniu go z partii.

Jutrzejsze obrady mogą być równie interesujące jak dzisiejsze. Jak się okazuje, możliwa jest szeroka koalicja WPGG-PIS-PO. Ugrupowania te mają 8 radnych, potrzebnych do wyboru starosty. Dzisiejsze, oficjalne zerwanie przez Gołdap Razem przedwyborczego porozumienia z PO może też mieć swoje konsekwencje w układzie sił w Radzie Miejskiej. Teoretycznie jest bowiem możliwa sytuacja zawarcia szerokiej koalicji PO-GGG-SLD. Gdyby tak się stało, ugrupowanie burmistrza Gołdapi Marka Mirosa znalazłoby się w opozycji. Czy zwycięzcy wyborów na to pozwolą? To okaże się najprawdopodobniej jutro na sesji Rady Powiatu i pojutrze na sesji Rady Miejskiej. Na razie trwają gorączkowe rozmowy między ugrupowaniami i radnymi.