W Urzędzie Miejskim odbyła się dziś pierwsza sesja Rady Miejskiej w Gołdapi VI kadencji. Rozpoczęła się od zaśpiewania, a właściwie wysłuchania hymnu państwowego. Spośród wówczas jeszcze przyszłych radnych, oprócz Andrzeja Pianki i Piotra Kuśtowskiego, nikt bowiem nie próbował w jakikolwiek sposób go śpiewać lub nucić.
Do czasu wyboru przewodniczącego sesję poprowadził Antoni Banel, najstarszy wiekiem nowowybrany radny. Po złożeniu ślubowania radni przystąpili do wyboru przewodniczącego. Na to stanowisko Piotr Kuśtowski („Gołdap Razem") zgłosił kandydaturę Wojciech Hołdyńskiego („Gołdap Razem"), zaś Tadeusz Faliński (SLD) kandydaturę Remigiusza Karpińskiego („Gołdap Gospodarna Gmina").
Przewodniczący rady poprzedniej kadencji poprosił przez wyborem o głos.
- 22 listopada rano odczytaliśmy wyniki wyborów i cieszyłem się, bo były one bardzo obiecujące - powiedział do radnych Remigiusz Karpiński. - 3 komitety wyborcze, które przez ostatnie 4 lata współpracowały, otrzymały 18 głosów. Przez ostatnie 4 lata zapewnialiśmy o wzorowej współpracy między tymi komitetami. Pomyślałem sobie, że jest to szansa dla Gołdapi, że warto stworzyć jedną, wielką koalicję, że nie warto dzielić ludzi na koalicję i opozycję. To było osiem dni temu. W między czasie swoją koncepcję chciałem sprzedać innym komitetom wyborczym. Rozmawiałem z SLD, rozmawiałem z PO, próbowałem rozmawiać z komitetem „Gołdap Razem". Moi koledzy i koleżanki z „Gołdap Gospodarna Gmina" zaakceptowali pomysł, że pracujemy razem, bez podziału na grupy. Ustalamy pewien rodzaj koegzystencji. Później ta koncepcja przy niemałym współudziale wojewody Mariana Podziewskiego została uszczegółowiona. Padła propozycja, by rada ustaliła parytety, by ustalić punkty równowagi, strefy wpływów. W zależności od ilości wprowadzonych radnych komitety miały mieć proporcjonalnie do tego ustawioną siłę w Radzie Miejskiej. Ta koncepcja była sprzedana, ale nie było odzewu. Chcę zadeklarować w imieniu swoim, w imieniu komitetu SLD, że w przypadku gdy mnie wybierzecie na przewodniczącego, moja propozycja jest aktualna. Chcemy podzielić się władzą, nie chcemy jej skupiać w jednym miejscu, Chcemy by była to szeroka koalicja na rzecz miasta.
Radny Remigiusz Karpiński przedstawił też możliwy scenariusz, gdyby radni nie skorzystali z tej „propozycji".
- Jaki może być czarny scenariusz? Ano taki, jaki nam całkiem niedawno zafundowała niedoszła koalicja PO-PIS - stwierdził były przewodniczący. - Dwie siły weszły do parlamentu i później przez dwa lata walczyły miedzy sobą, zapominając o tym, co najważniejsze. Zgodni co do parytetów, rozmów i wspólnego rządzenia są ludzie z komitetów „Gołdap Gospodarna Gmina" i SLD. W tej chwili 9 osób. Po drugiej stronie nie zadeklarowało chęci współpracy PO, nie podjęło rozmów „Gołdap Razem". Nie wiem dlaczego tak jest. 9 osób to jest mniej niż 10, ale chciałbym uzmysłowić państwu, że nawet te 9 osób, gdyby w danym momencie wyszło z sali, zaszachowałoby pozostałą część rady na co najmniej dwa, trzy miesiące. Nie byłoby bowiem quorum, nie byłoby możliwości podjęcia jakiejkolwiek decyzji przez następne miesiące. Byłoby to wyjście niehonorowe, nieambitne. Po co nam to wszystko? My deklarujemy współpracę i jej oczekujemy.
Po wystąpieniu Remigiusza Karpińskiego o głos poprosił też Wojciech Hołdyński. Przedstawił on obecnym krótką historię swojego życia oraz plan swojej pracy jako przewodniczącego. Radny zadeklarował między innymi wspólne prowadzenie sesji z wiceprzewodniczącymi i spotkania prezydium rady z przewodniczącymi komisji.
- Dobrym pomysłem będzie też utrzymywanie stałych więzi z mieszkańcami poprzez dyżury członków prezydium rady - uważa Wojciech Hołdyński. - To są podstawowe konkrety, które można wprowadzić.
Radny odniósł się też do słów swojego przedmówcy o „czarnym scenariuszu".
- Nie podoba mi się to, że Remigiusz Karpiński straszył obstrukcją - stwierdził Wojciech Hołdyński. - Nigdy tego nie było. Zawsze Jarosław Słoma powtarzał, że na tej sali nigdy polityki nie było. Chciałbym, aby tak dalej pozostało.
Ostatecznie większe uznanie w oczach radnych zdobyła kandydatura Wojciecha Hołdyńskiego. W tajnym głosowaniu otrzymał on 11 głosów, Remigiusz Karpiński 8.
W znacznie spokojniejszej atmosferze przebiegły wybory dwóch wiceprzewodniczących. Spośród czterech kandydatów najwięcej głosów otrzymali Piotr Rant (PO - 10) i Marian Mioduszewski („Gołdap Razem" - 13) i to oni objęli to stanowisko.
Rada Miejska na swoim pierwszym posiedzeniu przyjęła także rezygnacje z mandatów radnych, złożone przez Jacka Morzego i Marka Mirosa. Na kolejnej sesji, która najprawdopodobniej odbędzie się 6 grudnia, ślubowanie radnego złożą więc dwie kolejne osoby, które wejdą na ich miejsce. Zaprzysiężony zostanie też burmistrz Gołdapi.