Uroczystości związane z oficjalnym otwarciem gołdapskiego oddziału banku BGŻ zaplanowane zostały na godzinę 12.00. Organizatorzy zaprosili na nie zarówno burmistrza Marka Mirosa, jak i starostę Jarosław Podziewskiego. Burmistrz zjawił się na czas, starosta się spóźnił. Uroczystość się rozpoczęła. Starosta pojawił się w jej trackie. W pewnym momencie został poproszony przez dyrektorkę banku o zabranie głosu. Starosta odparł, że musi się przygotować. Zdjął wierzchnie okrycie. Jeden z pracowników banku chciał je wziąć i powiesić na wieszaku. Starosta nie zgodził się.
- Nie, damy radę. Mamy tu przewodniczącego - odparł lekceważącym głosem i przekazał ubranie przewodniczącemu Rady Powiatu Stefanowi Piechowi.
Rozpoczęła się kampania wyborcza i widać coraz bardziej wzajemne dogryzanie sobie przez lokalnych polityków. Czy jednak zachowanie starosty, który zrobił sobie z przewodniczącego Rady Powiatu wieszak do ubrań, nie jest przesadą? Tym bardziej, że obok stali też pracownicy starostwa. Przypominam tym, którzy są niezorientowani, że starosta wybierany jest przez radnych Rady Powiatu. To rada daje pracę staroście.