W piątek z Centrum Promocji Regionu Gołdap odbyło się spotkanie mieszkańców Gołdapi i dziennikarzy z liderami lokalnej Platformy Obywatelskiej. Miało ono charakter dyskusji redakcyjnej z udziałem publiczności. Przestawiamy Państwu jego fragmenty.


Mirosław Słapik: Jakie mają Państwo propozycje dla mieszkańców, czy państwa ugrupowanie jest partyjne czy tworzy je szersze grono osób?

Piotr Rant: Będziemy budowali komitet wyborczy pod logiem Platformy Obywatelskiej, bo jesteśmy ludźmi odważnymi, odpowiedzialnymi i nieobawiającymi się swoich poglądów. Jasno i wyraźnie mówimy, że koncepcja rozwoju kraju, w której znajduje się koncepcja rozwoju lokalnych samorządów i którą prezentuje Platforma Obywatelska, jest nam bardzo bliska. Patrząc perspektywicznie i długoterminowo śmiało wskazujemy na to logo i się z nim identyfikujemy. To jest też nasza deklaracja, że identyfikujemy się z takimi ludźmi jak prezydent Bronisław Komorowski, przyjaciel Gołdapi Donald Tusk czy też z członkiem zarządu województwa Jarosławem Słomą. Traktujemy samorząd nie jako małą, zaściankową komórkę na krańcu Polski, ale traktujemy go jako część całego kraju. To, że wkrótce będą wybory samorządowe, to ogromna zdobycz demokracji, a właściwie jej fundament. Ludzie mają okazję bezpośrednio i namacalnie uczestniczyć w wyborach, wskazując na tego czy innego człowieka palcem, a nie na tego znanego z telewizji. Jest to często człowiek zza miedzy. Mamy dość wyraźne poglądy, zarówno na naszą małą ojczyznę, jak i na kraj. Jesteśmy za tym, aby jedno i drugie rozwijało się dynamicznie. W naszych szeregach znajdują się ludzie także o poglądach wyraźnych. Moim zdaniem mamy przewagę nad naszymi konkurentami, bo na listach konkurencyjnych znajdowali się zawsze ludzie o różnych poglądach, którzy generalnie spoglądali na interes miasta, a w zasadzie tak od miedzy do miedzy.

Uważamy, że czas na tyle się zmienił, że musimy mieć bardzo mocne wyjście w świat. Potrzebujemy kontaktów zarówno bliskich, jak i dalekich. Mam tu na myśli m.in. samorząd wojewódzki, a także dobre klimaty w otoczeniu różnych ministerstw. Ważna jest też współpraca z najbliższymi powiatami, które nas otaczają. Traktujemy nasz powiat jako jedną całość, tak go będziemy postrzegali w najbliższych wyborach i przez najbliższe lata. Powiat ma być ciałem zintegrowanym z trzech gmin.

Jacek Rakowski: Jak ma wyglądać współpraca gmin i powiatu? Obecnie każdy sobie rzepkę skrobie. Co powinno się zmienić?

Piotr Rant: Dla nikogo, kto się interesuje lokalną polityka, nie jest obce, że nie ma dobrej współpracy między samorządem powiatowym a samorządem gminy Gołdap. Niestety, górę często brała walka ambicjonalna niż współpraca merytoryczna. Pora to zmienić. Znajdujemy się z jednej strony na początku Europy, ale w realiach Polskich jesteśmy na jej krańcu. Dlatego też powinniśmy jednoczyć siły, wzajemnie spierać się, aby wykorzystywać jak najwięcej szans, które do na nas trafiają. Zauważalne jest również to, że nie ma wyraźnej współpracy miedzy gminą Gołdap, Banie Mazurskie i Dubeninki. To są 3 oddzielne ciała, których na dobrą sprawę nikt nie integruje. Nie prowadzą one daleko idących programów i projektów. My wyobrażamy sobie w przyszłości dobrego starostę, który będzie dobrym menadżerem, będzie kreatywny i potrafiący współpracować ze wszystkimi samorządami. Wokół niego powinna następować rzeczywista integracja, a nie tylko tytularna. Postrzegamy rolę starosty jako kogoś bardzo ważnego, kto ma wyjścia w świat, kto potrafi się kontaktować, kto potrafi przywozić informacje oraz wpisać ludzi z naszego powiatu w różne mechanizmy współpracy z różnymi powiatami.

 

Jesteśmy na Google News - obserwuj nas!

 

Podobał Ci się artykuł? Doceniasz działalność goldap.info?
Jeśli uważasz, że to co robimy jest wartościowe, postaw nam wirtualną kawę.

Mirosław Słapik: W prawie każdym powiecie w Polsce współpraca miedzy powiatami a gminami się nie układa. U nas wygląda to drastycznie i dosyć wyraziście, czasem karykaturalnie. Jakie konkretnie aspekty wymagają współpracy naszych lokalnych samorządów?

Piotr Rant: Dotknę tematu, który dotyka wielu ludzi, czyli służby zdrowia. To jest element wspólny dla tych 3 gmin. Wiemy, że szpital w naszym mieście funkcjonuje, ale w jakiś sposób jest zatrzymany w czasie. Prędzej czy później albo przyszła Rada Powiatu podejmie jakieś bardziej odważne decyzje co do kierunku rozwoju służby zdrowia, szczególnie na poziomie szpitala, albo rzeczywistość nas dopadnie. W ten sposób stracimy nawet to, co mamy. My bardzo odważnie chcemy zaproponować dyskusję wokół tematu, który już był. Chodzi o podjęcie próby wybudowania i uruchomienia w Gołdapi prywatnego szpitala, który będzie łączył w sobie wszystkie funkcje szpitala powiatowego z dostępem bezpłatnym dla wszystkich mieszkańców naszych 3 gmin. Taka inicjatywa budowy szpitala już była. Osoba, która z nią wychodziła, w dalszym ciągu ją podtrzymuje pod warunkiem, że znajdzie partnera w postaci odważnego samorządu powiatowego oraz samorządów gminnych. Sam powiat tej sprawy bowiem nie załatwi. Tu jest potrzebne partnerstwo.


Piotr Rant

Jeśli chodzi o edukację, to znajdujemy się w perspektywie utworzenia w Gołdapi zupełnie nowych kierunków kształcenia, adresowanych w szczególności do mieszkańców gmin Gołdap, Banie Mazurskie i Dubeninki. Mam na myśli to, że jesteśmy w trakcie realizacji inwestycji uzdrowiskowych. Osobiście liczę na to, że rozwój dzielnicy uzdrowiskowej spowoduje rozwój lecznictwa uzdrowiskowego, za czym powstanie zapotrzebowanie na wykwalifikowaną kadrę średnią. Mówi się, że w naszym województwie powstaną jeszcze jedno lub dwa uzdrowiska. Być może jest szansa na zrobienie kroku wyprzedzającego. Przygotowywalibyśmy wówczas również kadry na średnim poziomie, które mogłyby również szukać pracy w np. Mikołajkach, które będą prawdopodobnie uzdrowiskiem.

Drogi powiatowe - wszyscy wiemy, jak one wyglądają. Jest pewien ruch w ich naprawie i modernizacji, ale kiedy to się zaczęło? Na dobrą sprawę dwa lata temu, a wcześniej był marazm, ewentualnie łatanie dziury na dziurze. To jest doskonały przykład braku odwagi i działania w kierunku rozwoju infrastruktury jako elementu prorozwojowego. Po drogach dziurawych nikt nie chce do nikogo dojeżdżać. To jest odcinanie tylko ludzi od świata i marnowanie szans. Jeśli mówimy o turystyce, a nie damy ludziom możliwości dojazdu, ludzie z niej zrezygnują. Proszę zobaczyć, jak katastrofalną sytuację mamy na drogach, które są w zarządzie starosty w mieście. Od lat o tym się mówi, że trzeba je naprawiać. Odpowiedź od starosty jest jedna, że nie ma na to pieniędzy. Popatrzmy na ulicę Górną czy też Partyzantów. W drugim przypadku jest już ruch projektowy, jednak przez tyle lat nic się nie działo. Trzeba odwagi, trzeba jakiejś wizji. Rozwiązanie problemu dróg będzie kluczowym punktem naszej pracy.


Od lewej: Mirosław Pawelski i Jarosław Majstrowicz

Jacek Rakowski: Co z sytuacją w Urzędzie Miejskim i Starostwie Powiatowym? O ile w drugim przypadku ludzie pracują już na przyzwoitym poziomie, potrafią wyjść to petenta, o tyle w Urzędzie Miejskim jest z tym marnie. Ludzie się skarżą na urzędników. Czy PO ma pomysł, jak to zmienić?

Piotr Rant: Mamy swoje obserwacje i słuchamy opinii ludzi. Nazuwa się z nich dość wyraźny wniosek. Pracownicy urzędu powiatowego są bardziej przyjaźni i otwarciej nastawieni do petentów, którzy się tam ze swoimi sprawami udają. Myślę, że pracownicy UM powinni choć trochę zazdrościć takiej opinii, bo są na drugim miejscu. Uważamy, że sposób organizacji pracy w Urzędzie Miejskim wymaga pewnego rodzaju przeglądu. Nie rewolucji, ale na pewno liftingu. Być może potrzebne są lepsze wzorce, być może nieco lepszy nadzór. Jeśli mielibyśmy większy wpływ na działanie urzędu, w takim kierunku podejmowalibyśmy inicjatywę. Wzorców daleko szukać nie trzeba, może wystarczyłoby więcej przyjaźni z pracownikami starostwa.

Mirosław Pawelski: Są różne opinie na temat urzędników. Trzeba jednak też popatrzeć na to z drugiej strony, tj. wizje i odczucia pracowników. W obu urzędach style rządzenia są inne. W powiecie pracownicy są mobilni, wychodzą do petenta. To plus. Z drugiej strony ludzie tam są tak zestresowani, że czasami gdy tam się zajdzie, wszyscy są przestraszeni. Boją się, że mogą coś nie tak powiedzieć. Powiedziałbym, że to nieostry mobbing. Pracownik ma tam kompetencje, ale w niektórych przypadkach jest mało elastyczny, bardzo ograniczony, bardzo dokładnie patrzący w przepis. W gminie jest inaczej, pracownicy są mniej zestresowani, bardziej elastyczni. To zależy od pracodawcy. Są tu jednak ludzie  często niekompetentni lub małokompetentni, którzy petenta traktują inaczej niż w starostwie. Z jednej strony ludzie są zadowoleni z tego, że w powiecie każdy do nich wychodzi. Jeśli jednak chodzi o załatwianie spraw, jest już inaczej.

Jacek Rakowski: Co lokalna Platforma Obywatelska myśli o obecnym staroście i burmistrzu?

Piotr Rant: Co do starosty mamy pogląd dość oczywisty. Jak już mówiłem, starostą powinna być osoba kreatywna, odpowiedzialna i mająca w sobie pasję oraz dar, która z szefa takiej instytucji stworzy jej menadżera. Dziś niestety tego nie ma. Starosta Podziewski jest dobrym administratorem, natomiast jest to człowiek niewpasowany we współczesne czasy. Człowiek, który jest głęboko osadzony w działalność różnych organizacji około PZPR-owskich. Myślę, że pora znaleźć osobę, która zapracuje w sposób godny na to miejsce i będzie pracować na rzecz mieszkańców i samorządu. Sądzę również, że nie ma i nie powinno być miejsc w samorządzie, gdzie sprawuje się swoją funkcję dożywotnio albo do emerytury. To chyba tyle, co można powiedzieć o obecnym staroście. W kręgu naszych kandydatów znajdą się osoby, które będą spełniały kryteria, aby mogły być wskazane i wziąć na siebie funkcję starosty, To jeden z głównych naszych celów wyborczych, aby funkcję tą piastowała osoba z naszego ugrupowania. To może być bardzo cenne dla Gołdapi, bo kontakty, które jako PO mamy na zewnątrz, byłyby dużo lepiej wykorzystywane i z większym pożytkiem dla nas wszystkich.

Jeśli chodzi o drugą część pytania to podzielamy w dużej części wizję obecnego burmistrza na rozwój naszego miasta. Chcę tutaj wskazać, że np. obwodnica, której realizacja w dużej mierze ruszyła, gdy premierem został D. Tusk, jest wspólną, wieloletnią ideą ludzi z otoczenia PO i burmistrza. Wielki projekt uzdrowiskowy,  który narodził się w latach dziewięćdziesiątych, wspólnymi siłami z udziałem PO jest realizowany. Realizujemy wspólnie także inne rzeczy, jak np. zalew. Tu nie jesteśmy z burmistrzem jednomyślni, ale jest to realizowane. Takich wspólnych projektów jest więcej. Są też elementy słabe w działaniu obecnego burmistrza. Nie chcemy jednak robić jakiejś rewolucji, a wykorzystać to, co jest najlepsze na naszym terenie oraz wzmocnić to, może nieco przekierunkować. Chcemy dodać nowego powiewu.

Anna Grudzińska: Powiedział pan, że w samorządach nie powinno się sprawować funkcji do emerytury. To tyczy się tylko starosty?

Piotr Rant: Nie. Po to mamy wybory, żeby wyborcy weryfikowali dokonania i jednocześnie wskazywali, czy widzą możliwość dalszego sprawowania funkcji przez daną osobę. Spoglądając na efektywność i sukcesy, osiągane na danym stanowisku pracy przez starostę Podziewskiego i burmistrza Mirosa, bez wątpienia możemy pokazać, kto te sukcesy ma, a komu ich brakuje. Trudno sobie wyobrazić, aby osoba starsza, która wcześniej nie ma wielkiego dorobku, nagle w jesieni swojego życia wystrzeliła gamą różnego rodzaju pomysłów i projektów, oraz doprosiła do ich realizacji cały zespół ludzi. Do tego właśnie są potrzebni ludzie, nie tylko urzędnicy.

Jacek Rakowski: Proszę nam podać kilka nazwisk osób, które znajdą się na listach PO, a także nazwisko kandydata na burmistrza oraz osobę, która może być desygnowana na starostę.

Piotr Rant: Na dzień dzisiejszy nie chcemy wskazywać wyraźnego kandydata na starostę. Po pierwsze wybiera go Rada Powiatu. Po drugie chcielibyśmy wskazać jak najbardziej odpowiednią i jak najszerzej akceptowaną przez przyszłą radę i naszych wyborców. Pozwolę jednak przytoczyć kilka nazwisk z naszych planowanych list. Znajdą się na nich m.in. Edyta Sidor, Anna Kozioł, Anna Fiedorowicz, Alicja Iwaniuk, Teresa Żyżyk, Karina Szałkowska, Agnieszka Krók, ja, Grzegorz Klimaszewski, Ryszard Bogusz, nasz kandydat na wójta Bań Mazurskich, Stefan Piech, Jacek Rakowski, Mariusz Kowalczuk, Mariusz Szczepański, Jarosław Majstrowicz, Mirosław Pawelski, Marcin Przystawski, Mirosław Słapik i Tadeusz Krzywicki.

Co do burmistrza to nie jest logiką naszego działania zrobienie rewolucji. Uważamy, że przy dobrze zbudowanym porozumieniu jest możliwość współpracy z obecnym burmistrzem. Zależy nam na logicznej współpracy, nie chcemy być asystami. Chcemy być silnym ugrupowaniem w Radzie Miejskiej, które będzie też kontrolnym ugrupowaniem dla burmistrza. Nie jesteśmy związani z Markiem Mirsem, dlatego też mamy szansę, aby być bardziej odważnymi ludźmi, bardziej stanowczymi i wymagającymi.

Jacek Rakowski: Czyli PO nie wystawi swojego kandydata na burmistrza?

Piotr Rant: Nie jest to do końca rozstrzygnięte. Przedstawiłem kierunek naszego działania na dzień dzisiejszy.


W czasie spotkania poruszone zostały też inne tematy, związane między innymi z budową sieci internetowej na terenie gminy i powiatu, współpracy między ościennymi powiatami w zakresie turystyki czy też rozwiązania problemów z parkowaniem w mieście.