Wyremontowana droga Botkuny-Kolniszki ma być w przyszłości częścią utwardzonego łącznika drogi wojewódzkiej nr 651 z drogą krajową nr 65. Dzięki niemu osoby jadące np. z Galwieć do Olecka zaoszczędzą parę kilometrów. Aby tak się stało, wykonany musi jeszcze być remont trasy między Kolniszkami a Górnem. Zaplanowany jest on w tym roku. Czy do tego czasu trasa Botkuny-Kolniszki będzie jeszcze przejezdna? Okazuje się bowiem, że ten odcinek po pół roku od oddania do użytku już wymaga naprawy! Prawie na całej długości trasy są uszkodzone pobocza. Wszystko za sprawą wody. To ona w wielu miejscach spowodowała, że asfalt na krawędzi jezdni zaczyna się kruszyć lub wisi w powietrzu.
- To naturalne zjawisko w przypadku wykonania nowych poboczy - przekonuje Wiesław Swatek, kierownik wydział infrastruktury i inwestycji komunalnych w Urzędzie Miejskim. - Muszą one bowiem się ustabilizować. Nawet najlepiej ubite podłoże może poddać się wodzie. Sytuacja poprawi się, gdy pokryje się ono roślinami. Pamiętać też należy, że jest to droga drugiej kategorii i jej jakość nigdy nie będzie taka, jak dróg krajowych czy wojewódzkich.
Urzędnicy UM, wspólnie z inspektorem nadzoru oraz przedstawicielami wykonawców drogi i wodociągu (był instalowany w tym samym okresie) przeprowadzili oględziny drogi już w kwietniu. W protokole z 29.04.2010 zlecono wykonawcy drogi naprawienie poboczy. Obserwowana ma też być nawierzchnia przy skrzyżowaniu z drogą wojewódzką, na której pojawiły się pęknięcia.
- Naprawy poboczy wykonane zostaną w ramach gwarancji, która jest na 3 lata - dodaje Wiesław Swatek. - Gdyby wykonawca uchylał się od wykonania napraw, zrobimy je sami, korzystając z finansowych zabezpieczeń gwarancyjnych, złożonych w banku.
Pobocza przy drodze Botkuny-Kolniszki powinne mieć szerokość, w zależności od miejsca, od 30 do 70cm. Wykonawca drogi ma czas na ich naprawienie do 31 maja. Czy jednak zdąży? Do końca ubiegłego tygodnia żadne prace bowiem nie ruszyły.