Rozmawiam z Agnieszką Iwanowską, która od 1 maja jestkierownikiem Ośrodka Pomocy Społecznej. Wcześniej wygrała konkurs na to stanowisko, ogłoszony przez burmistrza Gołdapi.
Skąd decyzja o udziale w konkursie na stanowisko kierownika OPS?
Całe moje życie zawodowe poświęciłam pracy z ludźmi i dla ludzi. Może to jakieś obciążenie genetyczne, może fakt, iż przez ostatnich 20 lat przebywam z osobami, które bardzo dużo z siebie dają innym. W naszym ośrodku widziałam ogromny potencjał i pomyślałam, że warto zawalczyć i go wykorzystać. Pomysł o uzupełnieniu wykształcenia, specjalizacja z zarządzania i organizacji pomocą społeczną, zakiełkował we mnie już dawno. Musiałam tylko trochę poczekać na uruchomienie kierunku. Okazało się, że na wszystko przychodzi odpowiednia chwila. Ogłoszono nabór i oto od kilku dni jestem nowym kierownkiem Ośrodka Pomocy Społecznej w Gołdapi.
Jakie ma pani plany na najbliższe pół roku funkcjonowania ośrodka?
Chcę trochę przeorganizować niektóre rzeczy. W obecnej chwili w jednym budynku skupiliśmy wszystkie wydziały ośrodka: Wydział Pomocy Środowiskowej, Wydział Usług Opiekuńczych oraz Wydział Świadczeń Rodzinnych, Alimentacyjnych i Dodatków Mieszkaniowych. Te dwa ostatnie dotychczas mieściły się w budynku Urzędu Miejskiego i niewiele osób utożsamiało je z OPS. Trochę wygląda to tak, jakbyśmy się nagle rozrośli, chociaż w takiej formie funkcjonujemy od ponad roku. Taka wspólnota ma mnóstwo zalet, m.in. dobry przepływ informacji, ale jest też wyzwaniem w zarządzaniu zespołem. Nowe plany na najbliższe pół roku głównie dotyczą Wydziału Pomocy Środowiskowej. Chcę wprowadzić nowe metody pracy: projekt socjalny i konferencję grupy rodzinnej. Są to zupełnie nowe rzeczy i myślę, że właśnie w ciągu pół roku jest to możliwe do wprowadzenia. Okres ten jest naprawdę bardzo krótki, żeby można było mówić o dużych rzeczach. Ciągle będę się starała pozyskiwać fundusze na świetlicę socjoterapeutyczną. Jeżeli mi się to nie uda, to przynajmniej na doraźne zajęcia z dziećmi. Kolejnym wyzwaniem są wakacje i czas wolny dzieci. Próbuję pozyskiwać na to środki zewnętrzne. W chwili obecnej na ocenę czeka kilka moich projektów. Należy jednak pamiętać, że konkurencja jest ogromna. Wniosek na dwuletnie funkcjonowanie świetlicy socjoterapeutycznej w Gołdapi jest jednym z ponad trzech tysięcy! Nie jest również łatwo pozyskać partnerów do takich inicjatyw. OPS jest jednostką samorządu terytorialnego i to nas ogranicza. Bardzo ciekawe programy są ogłaszane dla organizacji pozarządowych. Przy okazji wywiadu przemycam wiadomość, że jestem otwarta na współpracę z innymi organizacjami i instytucjami. Obserwując pracę zespołu interdyscyplinarnego stwierdziłam, że taka współpraca jest bardzo potrzebna. Bardzo dobrze układa się ona m.in. z policją, PCPR-em, pedagogami szkolnymi, terapeutą uzależnień i Fundacją Rozwoju Regionu Gołdap. Na naszym terenie jest jeszcze trochę instytucji i organizacji, z którymi chciałabym współpracować.
Jakie są plany dalekosiężne?
Tak daleko staram się nie sięgać, ale chciałbym, żeby trochę zmieniła się polityka naszego ośrodka. Nie ukrywam, że zależy mi na zmianie wizerunku. Współpraca z instytucjami, organizacjami, ale również współpraca z naszymi podopiecznymi. Wprowadzanie nowych metod pracy, nowe programy. Po realizacji ubiegłorocznego projektu systemowego widzę w tym sens i możliwości. Nie obędzie się bez oporów, bez trudności, ale wszystko jest do przepracowania. Mam kilka planów i marzeń związanych z ośrodkiem, ale nie będę o nich mówiła, żeby nie zapeszać.
Jakie planowane są zmiany w zarządzaniu OPS?
Tak jak wspomniałam, będzie trochę inna struktura. Wydziały będą miały inaczej rozdysponowane zajęcia i obowiązki. W strukturze pojawia się kierownik Wydziału Pomocy Środowiskowej, dzięki czemu wydział będzie mógł sam w sobie lepiej funkcjonować. Wtedy ja będę mogła poświęcić czas na pozyskiwanie nowych środków, poszukiwanie lepszych rozwiązań. Nastawiam się na współpracę, więc muszę mieć czas, żeby z ludźmi porozmawiać, spotkać się, wspólnie popracować nad projektem.
Jakie programy będą realizowane?
Znowu został złożony projekt systemowy. Jest też kilka złożonych projektów, które jeszcze nie wróciły z oceny. Ja się nie poddaję. Jak mnie wypchną drzwiami, to wrócę oknem. Nadal będę pisać. Chciałabym, żeby trochę więcej osób z OPS pisało programy i projekty. Dziewczyny jeszcze się trochę tego boją, jednak myślę, że je przekonam.
Czy przewidziane są dodatkowe etaty związane z nową strukturą ośrodka?
Zawsze by się chciało, żeby było więcej osób do pracy. A na dodatek młodych i z doświadczeniem :). Pomarzyć dobrze jest.
Dziękuję za rozmowę i życzę sukcesów.
Agnieszka Iwanowska ma 39 lat. Nie jest rodowitą Gołdapianką. Sprowadziła się tu 19 lat temu. Od sierpnia 2008 do końca kwietnia 2010 była pracownikiem socjalnym Ośrodka Pomocy Społecznej. Wcześniej pracowała jako pielęgniarka w Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym. Od 1 maja br. objęła stanowisko kierownika OPS.