Wypalanie traw w Polsce jest niechlubną tradycją, z którą od lat zmagają się strażacy, służby leśne i ochrony środowiska, policjanci oraz strażnicy miejscy. Ekolodzy, naukowcy, przyrodnicy i leśnicy - wszyscy zdecydowanie podkreślają, że wypalanie nie jest efektywnym sposobem "odnawiania" gleby. Zostało bowiem naukowo udowodnione wiele lat temu, że wypalanie suchej roślinności wpływa negatywnie na wiele elementów przyrodniczych. W wielkim skrócie: ziemia zostaje wyjałowiona, a nie użyźnia się. Nie dochodzi do naturalnego rozkładu resztek roślinnych. Przerywany jest proces formowania się próchnicy. Do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych, będących truciznami zarówno dla ludzi, jak i zwierząt. Wypalanie traw skutkuje zabijaniem znacznej ilości organizmów żywych, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania przyrody.

Mimo iż wypalanie traw jest szkodliwe, niedozwolone, kosztowne i bardzo niebezpieczne, to co roku setki nierozważnych i bezmyślnych osób właśnie w ten sposób "oczyszcza" swoje pola, łąki i trawniki.

Dlaczego gołdapianie wypalają trawy? Tłumaczenia potrafią być zadziwiające. Dwa lata temu starsza kobieta przyłapana na podpalaniu trawy przy ul. Żeromskiego tłumaczyła to w ten sposób, że jeśli wypali je, to spalą się też kleszcze w niej żyjące. A ona ma dość wyciągania tych pajęczaków ze swojego psa, biegającego po tej trawie...

W tym roku gołdapscy strażacy gasili palące się trawy 30 razy, z czego 24 w ubiegłym tygodniu. Każdy taki pożar to znaczne koszty finansowe, które w ostatecznym rozrachunku płacą wszyscy Polacy. Wyjazd do nawet małego pożaru traw kosztuje ok. 1000zł. Jego gaszenie wymaga pracy 4-6 strażaków. A co, gdy w tym samym czasie będzie miało miejsce inne zdarzenie, gdzie strażacy będą musieli ratować np. czyjś dobytek całego życia? Aż strach pomyśleć.

Wypalanie traw jest w Polsce zabronione. Mówią o tym odpowiednie zapisy prawne.

Ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody.

Art. 124. Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów.

Ustawa z dnia 28 września 1991 r. o lasach (Dz. U. z 2000 r. Nr 56, poz. 679 z późn. zm.).

Art. 30 ust. 3 pkt 3 mówi, że w lasach oraz na terenach śródleśnych, jak również w odległości do 100 m od granicy lasu, zabrania się działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo, a w szczególności:
1. rozniecenia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego
2. korzystania z otwartego płomienia
3. wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych.

Kary za wypalanie traw, łąk i nieużytków

Ustawa o ochronie przyrody, art. 131. Kto:
(...)
12. wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary
(...)
podlega karze aresztu albo grzywny.

Art. 82, § 1 Kodeksu wykroczeń mówi zaś, że za wykroczenie tego typu grozi kara aresztu, grzywny lub nagany. Natomiast art. 24, § 1 w związku z art. 82 mówi jasno - (...) grzywnę wymierza się w wysokości od 20zł do 5000zł, chyba że ustawa stanowi inaczej.


fot. PSP w Gołdapi