W maju ubiegłego roku państwo Anna i Mirosław Rudziewiczowie za prawie 4 mln złotych kupili na przetargu majątek upadłej spółki CSR „Piękna Góra". Kilka tygodni później wydzierżawili też od gminy 22ha gruntów na Pięknej Górze, aby uruchomić na nich stoki narciarskie. Podpisanie stosownej umowy poprzedziła bardzo burzliwa dyskusja Rady Miejskiej. Radni wyrażali obawy, czy oby jest to dobry pomysł. Wówczas Mirosław Rudziewiecz zapewniał, że planuje z małżonką zainwestować tu kilka milionów złotych, że planowane inwestycje przyniosą wymierne korzyści dla Gołdapi oraz że stoki ruszą już w najbliższym sezonie zimowym. Dziś chyba nikt nie ma wątpliwości, że słowa dotrzymują. Tej zimy do Gołdapi, aby pojeździć na nartach, przyjeżdżali turyści nie tylko z Polski, ale i z krajów ościennych. Czekały na nich bardzo dobrze przygotowane, długie stoki narciarskie. Dopisała też pogoda, która spowodowała, że sezon zakończył sie dopiero w miniony weekend. Państwo Rudziewiczowie nie spoczywają jednak na laurach i zgodnie z zapowiedziami z ubiegłego roku planują rozpocząć kolejne inwestycje.
- Na szczycie Pięknej Góry chcemy wybudować centrum szkoleniowo-konferencyjne, z obrotową podłogą - mówi Mirosław Rudziewicz. - W czasie, gdy w obiekcie nie będą prowadzone zajęcia szkoleniowe, będzie tu funkcjonować kawiarnia. Następną inwestycją będzie budowa stoku narciarskiego w stronę zajazdu oraz infrastruktury mu towarzyszącej.
W planach jest też modernizacja istniejących stoków narciarskich. Poszerzony zostanie między innymi stok C (dłuższy), a wzdłuż całej jego długości posadzony będzie las, który osłoni w przyszłości narciarzy przed wiatrem. Bardzo ciekawą, nową atrakcją ma być kolej grawitacyjna.
- Będą to dwuosobowe wózki, którymi dzięki sile grawitacji będzie można zjechać po rurach ze szczytu góry na sam dół - dodaje Mirosław Rudziewicz. - Długość trasy będzie wynosić około 450 metrów.
Jednym z warunków wykonania planowanych inwestycji jest zgoda Urzędu Miejskiego na sprzedaż pod nie gminnego gruntu.
- Planujemy zainwestować kilka milionów złotych - twierdzi Mirosław Rudziewicz. - Możemy to zrobić tylko pod warunkiem, że wykonamy to na swojej ziemi. Nie ma bowiem sensu czegoś budować na dzierżawionej działce, bo za kilka lat dzierżawca mógłby zmienić zdanie i na przykład wypowiedzieć nam umowę.
Z propozycją zakupu około 10ha Rudziewiczowie zwrócili się do burmistrza Gołdapi. Marek Miros zdecydował się jednak w tej sprawie zapytać radnych o zdanie. Nieformalne spotkanie radnych, burmistrza oraz Mirosława Rudziewicza i jego ojca Tadeusza, odbyło się w Urzędzie Miejskim w ubiegłym tygodniu. Radni wyrazili zadowolenie z obecnego funkcjonowania Pięknej Góry oraz planów inwestycyjnych.
- Jestem pod wrażeniem przedstawionych nam projektów - mówi Marian Waraksa. - Dusza się raduje, że chcą tu inwestować gołdapianie, a nie jacyś zewnętrzni hosztaplerzy.
Radni w większości pozytywnie zapatrują się na możliwość sprzedaży ziemi potrzebnej Rudziewiczom pod inwestycje. Niektórzy mają jednak pewne zastrzeżenia.
- Jestem za sprzedażą, ale ziemia ma swoją wartość - uważa Jarosław Dzienis. - Działkę nad jeziorem sprzedaliśmy za konkretne pieniądze. Tu też powinny być przyzwoite.
Burmistrz zwraca jednak uwagę, aby wartości ziemi określać na dzień dzisiejszy.
- Wartość ziemi to jest to, ile ktoś za nią zapłaci - twierdzi Marek Miros. - Wiadomo, że jak się wykona na danej działce inwestycję, jej wartość rośnie. Jeśli jednak ziemia leży i nikt nie planuje tam nic robić, to będzie ona stosunkowo tania. Nie patrzmy na tą ziemię przez pryzmat przyszłych inwestycji. Jak zaproponujemy zaporową cenę, to Rudziewiczowie zrezygnują z zakupu.
Decyzja dotycząca sprzedaży ziemi zapadnie najprawdopodobniej już w najbliższych tygodniach. Rudziewiczowie wykonanie zaplanowanych inwestycji rozłożyli na dwa lata. W tym roku ma zostać między innymi wybudowane centrum szkoleniowo-konferencyjne, uruchomiona zostanie kolej krzesełkowa oraz zmodernizowane zostaną istniejące stoki. Jak zapewnia Mirosław Rudziewicz, przy obsłudze nowych atrakcji zatrudnienie znajdzie co najmniej 20 osób.