Wprawdzie za oknem śnieg i mróz, ale serca zaczynają czuć wiosnę. Goście z Filharmonii Narodowej chyba również ją poczuli. Podczas wczorajszego koncertu w Szkole Muzycznej zasypali słuchaczy przepięknymi utworami operetkowymi i musicalowymi, pełnymi miłosnych uniesień.
Comiesięczne koncerty Filharmonii Narodowej to już tradycja. Tym razem na scenie pojawił sie fortepian i dwa głosy: sopran i tenor. W wykonaniu śpiewaków usłyszeliśmy m.in. „Wiktorię i jej huzara" oraz piosenki z musicalu „West Side Story". Musical ten to współczesna wersja Romea i Julii. Na tle walk dwóch nowojorskich gangów rozgrywają się losy nieszczęśliwej miłości portorykańskiej imigrantki Marii i Amerykanina Tony'ego. Niestety, wszystko kończy się źle. Mimo to warto posłuchać filmowej muzyki. Część z tych piosenek (np. „Maria" czy „Tonight") znana jest gołdapskiej publiczności z poprzednich koncertów muzyków z filharmonii. Wczorajszy, finałowy utwór koncertu pt. „W rytm walczyka serce śpiewa", pochodzący z operetki „Księżniczka czardasza" E. Kalmana, na długo pozostanie w pamięci słuchających.
Za miesiąc kolejny koncert. Tym razem pojawią się klimaty żydowskie i bałkańskie. Już dziś serdecznie Państwa zapraszamy. Warto podkreślić, że na koncerty przychodzi coraz liczniejsza rzesza gołdapian.