Gołdapscy policjanci prowadzą od kilkunastu dni intensywne działania represyjne wobec źle parkujących kierowców. Funkcjonariusze bardzo stanowczo egzekwują prawo i jeśli nie ma wyjątkowego usprawiedliwienia, postawienie samochodu na zakazie postoju kończy się mandatem. Dziennie jest ich wystawianych od kilku do nawet kilkudziesięciu. Są kierowcy, którzy „wpadli" już po dwa czy też trzy razy. Podczas ubiegłotygodniowej sesji Rady Miejskiej radny Andrzej Pianka pytał komendanta policji, czy funkcjonariusze nie mogliby być bardziej wyrozumiali.

- Po południowej stronie Placu Zwycięstwa niektórzy przedsiębiorcy mają firmy i stawiają tam służbowe samochody - twierdzi Andrzej Pianka. - Służą też one do zaopatrywania sklepów. Czy musi być tak, że jeśli samochody stoją na zakazie, to kierowcy muszą od razu być karani mandatami? Nie można raz czy dwa udzielić ostrzeżenia lub upomnienia?

Komendant powiatowy policji uważa, że funkcjonariusze prawidłowo wypełniają powierzone zadania.

- Konstytucja nakłada na obywatela prawa i obowiązki - mówi Bogusław Turek. - Znaki drogowe ustawiane są na mocy tegoż prawa i decyzji administracyjnych. Rozumiem, że są pouczenia. Jeśli jednak stoi znak zakazu, a pouczenia nie przynoszą skutku, kierowcy będą karani do maksymalnej wysokości kary, przewidzianej prawem. Jeśli dany kierowca będzie nagminnie łamał zakazy, to przygotujemy wniosek o ukaranie do sądu. Nie może być tak, że firmy sprzątające miasto nie mogą w nocy wjechać na daną ulicę i odśnieżyć, bo - pomimo zakazu - stoją na niej samochody.

Bogusław Turek uważa też, że tabliczka „nie dotyczy zaopatrzenia" pod znakiem zakazu ma się nijak do przepisów o ruchu drogowym.

- Ustawodawca przewidział taką możliwość zaparkowania, ale tylko na czas rozładunku lub załadunku towaru - dodaje komendant. - Innej możliwości nie ma i być nie może. Jeśli ktoś przyjedzie pod sklep o godzinie 10 i nie rozładowuje towaru, policjanci od razu nie podchodzą. Czekają około godziny i dopiero podejmują interwencję. Proszę nie mieć pretensji do funkcjonariuszy, oni będą takie działania realizować. Jeśli policjant nie podejmie interwencji, to sam zostanie ukarany za niedopełnienie obowiązków.

Policjant podkresla, że również straż miejska ma takie same możliwości egzekwowania prawa. Warto wiedzieć, że pieniądze z mandatów wystawionych przez policję trafiają do skarbu państwa, zaś z wystawionych przez straż miejską do kasy gminy. Niestety, gołdapska SM nie wykazuje zbyt dużego zainteresowania tym tematem. Szkoda, bo w ten sposób gmina traci dodatkowe wpływy.

Sprawą zainteresowaliśmy burmistrza Marka Mirosa, który obiecał porozmawiać z komendantem SM Paweł Werchowiczem na temat lepszej współpracy z policją tym zakresie. Burmistrz jednak od razu zastrzegł, że ostateczna decyzja należy tylko i wyłącznie do komendanta SM.