Na drzewach w parku w centrum miasta przebywa coraz mniej ptaków. To efekt działania dźwiękowego odstraszacza, jaki gmina zakupiła i uruchomiła ponad miesiąc temu. Praca urządzenia polega na emitowaniu nagranych dźwięków wydawanych przez przerażone ptaki. System ten jest pozytywnie oceniany przez ornitologów, gdyż nie czyni żadnej szkody ptakom, a jedynie zmusza je do zmiany miejsca bytowania. Ptaki, jak można zaobserwować, w większości przeniosły się już na obrzeża miasta. Okazuje się, że walka z ptactwem trwa też na innym "froncie".
- W ubiegły wtorek zatrudniona została też firma sokolnicza - informuje burmistrz Marek Miros. - Do Gołdapi przyjechało dwóch ludzi, właścicieli sokołów i jastrzębi. Drapieżniki te penetrują niebo nad miastem i "zajmują się" niechcianym ptactwem.
Burmistrz dodaje, że usługi tego typu nie są tanie. Uważa jednak, że warto spróbować także tej metody walki z ptakami. Jeśli okaże się skuteczna, akcje będą kontynuowane.