„Dziadek Olinka na Rowerze” dziś i jutro przejeżdża rowerem przez powiat gołdapski. Podczas podróży zbiera pieniądze na leczenie swojego wnuka.
Jan Baranik „Dziadek Olinka na Rowerze” wyruszył 17 lipca z Ustronia w podróż dokoła Polski. Od drugiego dnia wyprawy towarzyszy mu olsztynianka Ewa Bedra. Dziś wyjechali z Suwałk i dojechali do Gołdapi. Nocować będą u jednej z gołdapskich wolontariuszek. Jutro wyruszą w dalszą drogę.
Trasa Jana Baranika liczy ponad prawie 3,6 tysiąca kilometrów. Na jej pokonanie zaplanował miesiąc, a zatem w okolicach 17 sierpnia wyprawa powinna się zakończyć. A jaki jest jej cel? Wszystko to jego po to, aby zebrać środki na leczenie ośmioletniego wnuka pana Jana.
Olek zmaga się z mózgowym porażeniem dziecięcym czterokończynowym, wrodzoną wadą układu moczowego, Zespołem Aspergera, ADHD, zaburzeniami integracji sensorycznej i opóźnieniem psychoruchowym. Miesięczny koszt jego terapii (zajęć, wizyt lekarskich, badań, leków, specjalistycznych sprzętów) to kilkanaście tysięcy złotych, a bywają miesiące, że nawet kilkadziesiąt. Dodatkowo z ogromnym prawdopodobieństwem niebawem chłopca czeka droga operacja bioder, która kosztuje kilkaset tysięcy złotych i nie jest refundowana przez NFZ.
63-latek dziadek jadąc rowerem nagłaśnia zbiórkę pieniędzy na kosztowną rehabilitację wnuka, leki, nowy wózek i planowaną, nierefundowaną operację.