Do nietypowego i zarazem groźnego zdarzenia drogowego doszło dziś po godzinie 8 w Boćwince. Kierowca ciągnika siodłowego z naczepą wjechał w przystanek autobusowy.
Na szczęście na przystanku nikogo nie było, nikt też nie przejeżdżał szlakiem Green Velo znajdującym się tuż obok. Kierowca odjechał z miejsca zdarzenia. Po kilku godzinach udało się ustalić, kto siedział za kierownicą. Policjanci przy wsparciu funkcjonariuszy Inspekcji Transportu Drogowego przeanalizowali m.in. tarczę tachografu w ciągniku siodłowym.
Za niedostosowanie prędkości do warunków drogowych policjanci ukarali 33-latka mandatem karnym w wysokości tysiąca złotych.