Co można robić w Nowy Rok o godzinie dziewiątej rano? Można popływać w niezmarzniętych akwenach! W ten sposób na styku gołdapskiego jeziora i rzeki Gołdapy rozpoczęli ten dzień Marek Kuskowski oraz Jarosław Witkowski z małżonką. Nie było to jednak wariactwo po sylwestrowej nocy. Panowie bardzo aktywnie uprawiają sport, w tym pływanie. Robią to nie tylko latem.
- Od trzech lat pływam też zimą - mówi pan Marek. - To bardzo dobry sposób na zahartowanie organizmu. Odkąd to robię zapomniałem, czym są przeziębienia czy inne zimowe przypadłości.
- To najlepsza szczepionka pod słońcem - dodaje Jarosław Witkowski. - Doskonale wzmacnia siły witalne organizmu.
Pan Jarosław, na co dzień lekarz i radny Rady Powiatu, zimowe pływanie uprawia już pięć lat. W miarę możliwości towarzyszy mu też małżonka.
Jak wyglądają przygotowanie do wejścia do wody? Najpierw potrzebna jest intensywna rozgrzewka. Jak twierdzi pan Jarosław, najlepszy jest bieg. Rozgrzewa wszystkie mięśnie organizmu, a to właśnie one najlepiej magazynują ciepło. Po rozgrzaniu się można już wejść do wody. To, na jak długo, zależy już od indywidualnych predyspozycji organizmu.
- Nie powinniśmy dopuszczać, by temperatura ciała spadła więcej niż o około 2 stopnie - wyjaśnia Jarosław Witkowski. - Nasza skóra nie powinna też znacznie się ochłodzić na więcej niż 1-1,5cm w głąb. Inaczej dojdzie do odmrożenia organizmu.
Jeśli ktoś chciałby kąpać się zimą, powinien do tego przygotowywać się już od później wiosny. Wówczas zimą nie straszne będą nawet największe mrozy.
- Pływaliśmy z kolegą przy temperaturze powietrza sięgającej -27 stopni Celsjusza i wietrznej pogodzie - mówi Marek Kuskowski. - Przy takim mrozie jest to wyjątkowa przyjemność, bo woda wydaje się wtedy bardzo ciepła.
Panowie dodają, że w Gołdapi nie spotkali się z innymi osobami, które zimą pływają w jeziorze lub rzece. Gorąco zapraszają jednak wszystkich do spróbowania. Zapewniają, że w razie potrzeby podpowiedzą, jak należy się do tego przygotować.