GOŁDAP. Podczas dzisiejszego posiedzenia rady miejskiej przedstawiony został raport o stanie gminy Gołdap za rok 2020, odbyła się debata oraz była głosowana uchwała dotycząca udzielenia burmistrzowi wotum zaufania.
Debata trwała ponad ok. 3,5 godziny. Głos zabierali radni Zbigniew Mieruński (w imieniu swoim i radnej Wioletty Anuszkiewicz) i Andrzej Tobolski, a także Marek Miros - mieszkaniec gminy Gołdap i były wieloletni burmistrz Gołdapi. Padło wiele negatywnych słów, zarzutów, oskarżeń. Radny Tobolski zarzucił burmistrzowi m.in. defraudowanie gminnych pieniędzy, umarzanie bez uzasadnionej przyczyny podatków, wspieranie jednych przedsiębiorców i utrudnianie funkcjonowania innym, powiedział też, że w USA za Tomaszem Lutą jest wystawiony list gończy. Były burmistrz zarzucił zaś obecnemu m.in. utrudnianie dostępu do informacji publicznej, dokształcanie się kierownictwa urzędu za gminne pieniądze czy znaczne zwiększenie zadłużenia gminy w stosunku do lat poprzednich. Wszyscy wypowiadający się poruszali także kwestuję budowanego przez gminę zakładu przyrodoleczniczego i możliwych gigantycznych kosztów dla gminy związanych np. z cofnięciem finansowania tej inwestycji przez urząd marszałkowski.
Po wystąpieniu radnych i Marka Mirosa głos zabrał Tomasz Luto. Niestety, merytorycznych i konkretnych odpowiedzi nie było za wiele. Burmistrzowi puściły nerwy i przez kilkanaście minut głównie atakował słownie przedmówców, radnych, a także inne różne osoby. Zarzucał kłamstwa, przeinaczanie różnych danych i dopasowywanie ich do z góry założonych przez rozmówców tez. Wydaje się, że w pewnym momencie zapomniał, że to on był dziś oceniany, a nie jego poprzednik, radni czy inne osoby lub instytucje.
Burmistrz Tomasz Luto ostatecznie otrzymał od rady miejskiej wotum zaufania. Za głosowało 8 włodarzy (Marian Chmielewski, Teresa Dzienis, Wojciech Hołdyński, Zdzisław Janczuk, Janina Pietrewicz, Zofia Syperek, Monika Wałejko, Józef Wawrzyn), przeciw było 5 (Wioletta Anuszkiewicz, Zbigniew Makarewicz, Zbigniew Mieruński, Marian Mioduszewski, Andrzej Tobolski), nikt nie wstrzymał się od głosu. Radna Krystyna Sadowska była nieobecna.