GOŁDAP. 6 sierpnia 2010 roku w godzinach przedpołudniowych dotarła do Gołdapi tragiczna wiadomość z Afganistanu. O godzinie 8.45 czasu afgańskiego (6.15 czasu polskiego) w południowej części prowincji Ghazni doszło do ataku na siły zadaniowe Zgrupowania Bojowego Bravo. Rebelianci przygotowali zasadzkę. Doszło do ataku silnym ładunkiem wybuchowym oraz do wymiany ognia. W wyniku wybuchu przydrożnej bomby zginął gołdapianin st. szer. Dariusz Tylenda. Służył w 15 Gołdapskim Pułku Przeciwlotniczym. Miał 31 lat. Pozostawił żonę i dziecko. Decyzją prezydenta RP został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Krzyża Wojskowego i Gwiazdą Afganistanu, a decyzją ministra obrony narodowej pośmiertnie awansowany do stopnia st. kaprala.
Wczoraj, w 10 rocznicę śmierci, w kościele św. Józefa Robotnika w Gołdapi odprawiona została msza święta. Uczestniczyli w niej m.in. dowódca 15pplot płk Tomasz Isio, obecni i byli żołnierze z 15pplot oraz koledzy poległego z VII Zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie, którzy dotarli do Gołdapi z różnych regionów Polski. Po nabożeństwie przemieszczono się na cmentarz, gdzie na grobie Dariusza Tylendy zostały złożone kwiaty i zapalone znicze.
To nie jedyny żołnierz z Gołdapi, który zginął w Afganistanie. Drugim był sierż. Kazimierz Kasprzak (pośmiertnie awansowany do stopnia chorążego). 27 września 2010 roku patrol, w którym uczestniczył, wjechał na przydrożny ładunek wybuchowy. Choć mężczyznę przewieziono do szpitala w bazie w Ghazni, nie udało się go uratować. Zmarł na stole operacyjnym. Miał 32 lata. Pozostawił żonę i dwoje dzieci.