Oświadczenie Starostwa Powiatowego w sprawie wczorajszego spotkania z pracownikami SPZPO.

Z inicjatywy Pana Bogdana Chomyna, Wicestarosty Gołdapskiego, w dniu 25.11.2009 r. o godz. 11.00 w świetlicy Samodzielnego Publicznego Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego w Gołdapi odbyło się spotkanie z pracownikami zakładu.

Wicestarosta przedstawił ogólne założenia rządowego programu pod nazwą „Wsparcie jednostek samorządu terytorialnego w działaniach stabilizujących system ochrony zdrowia"; przypomniał o przeprowadzonych już restrukturyzacjach szpitala, które przyczyniły się do tego, iż zakład w chwili obecnej nie generuje długów. Nadal jednak posiada zaległe zobowiązania (spłaty kredytów i wierzycieli), które nie pozwalają na kolejne inwestycje w szpitalu. Przystąpienie do rządowego programu daje możliwość uzyskania dotacji zarówno na spłatę tych zobowiązań, jak i poprawę bazy lokalowej szpitala czy zakup sprzętu. Warunkiem otrzymania pomocy finansowej z budżetu państwa jest m.in. zmiana formy prawnej SPZOZ na NZOZ. Ma to służyć lepszemu, bardziej efektywnemu zarządzaniu zakładami oraz poprawie ich sposobu organizacji i finansowania.

Wicestarosta przypomniał, iż przygotowany projekt biznes planu wraz z załącznikami musi uzyskać pozytywną opinię Narodowego Funduszu Zdrowia i Banku Gospodarstwa Krajowego, w przeciwnym wypadku podjęta przez Radę Powiatu uchwała nie będzie obowiązująca.

Podczas spotkania Pan Wiesław Jurgielewicz - Dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Gołdapi omówił główne założenia programu reorganizacji podkreślając, iż jedynym realnym założeniem jest utworzenie NZOZ na bazie SPZOZ i SPZP-O.

Pan Eugeniusz Noga, Radca Prawny przybliżył zebranym ogólne zasady prawnego funkcjonowania nowopowstałego zakładu.

Podczas spotkania pracownicy SPZP-O wyrazili swoje obawy dotyczące zatrudnienia i wysokości przyszłych wynagrodzeń. Pan Wiesław Jurgielewicz stwierdził, że NZOZ
ma powstać na bazie SPZOZ i SPZP-O w związku z tym nie planuje się zmniejszenia zatrudniania w zakładach.

Program będzie oceniany przez NFZ, a więc przy pozytywnej jego ocenie kontrakty będą zawierane zgodnie z zapisami w programie reorganizacji, który nie zakłada zwolnień pracowników.

Podsumowując spotkanie z załogą SPZP-O Wicestarosta stwierdził, że pracownicy
nie powinni obawiać się zwolnień, ponieważ restrukturyzacja zatrudnienia była już przeprowadzona, a zakłady muszą spełniać wymogi kadrowe określone przez Ministra Zdrowia oraz NFZ, które obowiązywać będą także gołdapski NZOZ. Zaznaczył, że projekt biznes planu zakłada m.in. utworzenie nowych poradni, a więc zwiększenie zatrudnienia.

Wicestarosta podkreślił, że pracownicy SPZP-O są za reorganizacją, lecz proponują aby utworzyć NZOZ bez łączenia zakładów.

Pracownice SPZP-O zgłosiły propozycję zmiany pytania ankietowego.

W spotkaniu nie uczestniczyli przedstawiciele lokalnej prasy, gdyż jak stwierdziła Pani Zofia Syrek - Dyrektor SPZP-O załoga nie wyraziła na to zgody. Dziwi więc kolejna już informacja p. Rakowskiego zawierająca w swej treści nieprawdziwe uwagi dotyczące spotkania.

Aneta Skrzypkowska
Starszy Specjalista ds. Zdrowia i Pomocy Społecznej

(treść oświadczenia i pisownia oryginalna ze strony www Starostwa Powiatowego)


KOMENTARZ
Chciałbym się odnieść do słów na końcu tekstu. O spotkaniu media lokalne zostały poinformowane przez pracowników SPZPO kilka minut przed godziną 11. Zanim wspólnie z dziennikarką Kuriera Gołdapskiego dotarliśmy do zakładu, spotkanie się rozpoczęło. Nie przeszkadzaliśmy i zaczekaliśmy do końca na korytarzu, po czym obie strony zapytaliśmy o efekty spotkania. Odpowiedzi zamieściłem we wczorajszym tekście. Na pytanie Bogdana Chomyna, dlaczego nas nie było, odpowiedziałem, że nie byliśmy zaproszeni na salę dyskusji. Pani dyr. Syperek zapytana przez wicestarostę, dlaczego nas nie zaprosiła odpowiedziała, że ani ona, ani pracownicy nie widzieli, czy mogą to zrobić. Jednak pracownicy SPZPO poinformowali media o spotkaniu i poprosili o przyjście "na wszelki wypadek". Dziś na sesji wspólnie z dziennikarką Kuriera dowiedzieliśmy się od wicestarosty, że załoga nie wyraziła zgody na naszą obecność. Szkoda, że pan Bogdan Chomyn słyszał to, co chciał usłyszeć, a nie to, co  mówiła dyr. Syperek i pracownicy. W oświadczeniu jest zarzut, że we wczorajszym artykule są nieprawdziwe uwagi dotyczące spotkania. W czasie sesji wicestarosta wskazał, że chodzi o wypowiedzi pań z SPZPO. Chciałbym zaznaczyć, że ten pan podczas cytowanej w artykule rozmowy nie był obecny. Byłem ja, dziennikarka Kuriera i pracownice zakładu. Wiem, co powiedziały i to przekazałem. A może wicestarosta zarzuca kłamstwo paniom, które brały udział w spotkaniu i z nami rozmawiały?

I jeszcze dwie rzeczy, o których muszę wspomnieć. Na dzisiejszej sesji Rady Powiatu usłyszałem, że na przyszłość wicestarosta Bogdan Chomyn chce autoryzować takie teksty. Niestety, ja w nim nie widzę nic, co miałbym przekazać do autoryzacji. Wicestarosta nie udzielał mi bowiem żadnych informacji, które zacytowałbym dosłownie. Autoryzowanie zaś całości tekstów tego typu według mnie zahaczałoby o próbę cenzurowania. Cenzura jest zaś konstytucyjnie zakazana (art. 54.2). Bogdan Chomyn jak i starosta Jarosław Podziewski uważają, że dziennikarz musi mieć jakieś specjalne plenipotencje (to słowo jest używane przez obu panów) do wykonywania swojego zawodu. Na szczęście mamy rok 2009 i w wolnej Polsce nie ma takiej potrzeby. Prawo zbierania informacji, wyrażania swoich poglądów i ich rozpowszechniania gwarantuje każdemu konstytucja. Może warto, aby obaj panowie przypomnieli sobie treść tego najważniejszego aktu prawnego w Polsce.

Jacek Rakowski