Plac Zwycięstwa dla wielu z nas kojarzy się z Pomnikiem Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni. Stoi tam od lat siedemdziesiątych. Choć w między czasie zmienił się ustrój Polski, w planach gołdapskich władz nigdy nie pojawiła sie propozycja, alby go zlikwidować. Niestety, nic nie jest wieczne. Pomnik z biegiem lat jest w coraz gorszym stanie technicznym i wymaga remontu. Władze miejskie zleciły wykonanie ekspertyzy, która miała pokazać, co trzeba w nim poprawić i z jakimi kosztami to się będzie wiązać. Jej wyniki okazały się jednak zaskakujące.

- Z ekspertyzy wynika, że pomnik może w każdej chwili się zawalić - informuje burmistrz Marek Miros. - Jego stan jest na tyle poważny, że według eksperta jakikolwiek remont także skończyłby się rozsypaniem pomnika. Spowodowane to jest skorodowaniem żelaznych kotew trzymających konstrukcję w całości. Dodatkowo - co widać gołym okiem - z jego ścian odpadają fragmenty tynków.

Burmistrz Gołdapi otrzymał zalecenie od eksperta budowlanego, aby jak najszybciej rozebrać pomnik. Takie działanie mogłoby jednak zostać bardzo źle odebrane przez stronę rosyjską. Z doniesień prasowych wynika, że w kwietniu przyszłego roku premier Rosji Władimir Putin ma przyjechać do Katynia. Istnieją obawy, że niektóre rosyjskie opcje polityczne mogłyby rozebranie pomnika uznać jako wyraz nienawiści wobec narodu rosyjskiego i spróbować w ten sposób nie dopuścić do tej wizyty. Marek Miros podkreśla, że sprawa jest bardzo delikatna.

- Pamiętamy wszyscy, jaką awanturą zakończyło się przed dwoma laty przeniesienie pomnika rosyjskiego żołnierza w Tallinie - wyjaśnia burmistrz. - Rosjanie są na tym punkcie bardzo wyczuleni. Nie chcielibyśmy, aby w wyniku niezrozumienia naszej sytuacji doszło do międzynarodowej awantury.

Marek Miros konsultował się w tej sprawie z konsulem RP w Kaliningradzie, radnymi miejskimi oraz przedstawicielami gołdapskich środowisk lewicowych i kombatanckich. Przebywanie w pobliżu pomnika jest niebezpieczne, więc postanowiono, że zostanie on ogrodzony. Dodatkowo zostanie zamówiona kolejna ekspertyza jego stanu. Jeśli będzie zbieżna z pierwszą, pomnik będzie musiał być rozebrany. Burmistrz uważa, że w takiej sytuacji najwłaściwszym byłoby zastąpienie go innym elementem pamięci. Mogłaby to być płyta pamiątkowa lub inny pomnik, który nawiązywałby do obecnie istniejącego. Decyzja, co to będzie, zapadnie dopiero po jego ewentualnym rozebraniu.

We wtorek pracownicy urzędu odgrodzili pomnik prowizorycznym płotkiem. Dziś umieszczona została tablica ostrzegająca przed niebezpieczeństwem. Prawdopodobnie na początku przyszłego roku pomnik zostanie ogrodzony klombami kwiatowymi.

dodajdo