GOŁDAP. Bardzo często słyszę, że ktoś dziękuje Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych za udzielenie dotacji za wsparcie finansowe jakiegoś projektu lub pomysłu. Czasem przewodniczącemu (obecnie przewodniczącej) wręczane są podziękowania za takie wsparcie. W artykułach pisanych przez realizatorów projektów i przekazywanych mediom również często znajdują się informacje, że projekt został sfinansowany przez Gminną Komisję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Takie informacje znajdują się także na plakatach rozwieszanych w mieście, promujących różne imprezy.
Niby wszystko fajnie, ktoś komuś dziękuje. Jest tylko jedno ale, za to bardzo duże ALE. Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych nie ma żadnych pieniędzy, żadnymi też nie dysponuje. Korzystając z powszechnego powiedzenia można napisać, że jest „goła i wesoła”. Jak więc może wspierać jakieś zadania finansowo? Dawno temu pewien niemiecki minister propagandy mawiał, że „kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”. Dlatego uważam, że ten temat powinien być oficjalnie wyjaśniony.
Gminnymi pieniędzmi dysponuje burmistrz Gołdapi i tylko on może udzielać dotacji. O podziękowaniach burmistrzowi jakoś niewiele osób pamięta. Oczywiście burmistrzowi jako organowi, nie personalnie Tomaszowi Lucie czy dawniej Markowi Mirosowi. Komisja jest tylko organem opiniodawczym, nic więcej. Burmistrz przy podziale środków zapewne zasięga opinii nie tylko komisji. Właściwie to jestem tego pewien, bo wiem, że o podziale środków rozmawia się w różnych gremiach.
Po publikacji na stronie Urzędu Miejskiego jednego z artykułów, poprosiłem ostatnio formalnie urząd o wyjaśnienie tej kwestii. Odpowiedzi udzieliła Agnieszka Iwanowska. Mam nadzieję, że jej wyjaśnienia spowodują, że skończy się przynajmniej dziękowanie komisji za coś, czego nie robi. Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych nie finansuje żadnych projektów!
Jacek Rakowski