GOŁDAP. We wtorek o 14.00 odbyło się posiedzenie wspólne komisji rady powiatu. Po nim starosta Andrzej Ciołek poprosił radnych o pozostanie w sali obrad radnych, z wyraźnym zaakcentowaniem słowa „radnych”. Dał w ten sposób do zrozumienia pozostałym osobom obecnym wcześniej na posiedzeniu komisji, że powinny opuścić pomieszczenie. Włodarze po raz kolejny za zamkniętymi drzwiami, bez obecności mediów i osób zainteresowanych, rozmawiali o przyszłości szpitala. Starosta Andrzej Ciołek zapowiedział jedynie wydanie oficjalnego komunikatu w tej sprawie.
Co włodarze ustali za zamkniętymi drzwiami, niestety nie wiadomo. Choć minęło już dwa dni od tego spotkania, starosta dotychczas zapowiadanego komunikatu nie wydał. Nie przedstawił też żadnych informacji dotyczących przyszłości szpitala na wczorajszej sesji rady powiatu. Na tymże posiedzeniu do wtorkowego spotkania odniósł się radny Piotr Miszkiel. Powiedział, że nie miał świadomości, że miało ono charakter zamknięty. Jego zdaniem społeczeństwo powinno wiedzieć, co się dzieje ze szpitalem i spotkania takie powinny być dostępne dla mediów, pracowników szpitala czy innych zainteresowanych osób. On sam zaś będzie w miarę możliwości swoją wiedzę społeczeństwu przekazywał.
Czy starosta i zarząd powiatu starają się coś ukryć? Jeśli nie to dlaczego plany na przyszłość dla gołdapskiego szpitala są obecnie tajemnicą? Pytania pozostają obecnie bez odpowiedzi. O tym, jak ważna i potrzebna jest jawność oraz jak najszersze informowanie społeczeństwa o planach zmian w funkcjonowaniu szpitala, przekonywała w lutym podczas jednej z komisji Halina Sarul, była dyrektorka powiatowego szpitala w Giżycku. Jak widać, jej słowa nie wpłynęły na podejście do tego zagadnienia przez starostę Andrzeja Ciołka.